Stary kawaler Gdańska Formacja Szantowa
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
Jestem ciągle starym kawalerem
Bo nie lubię, gdy kobieta mnie przywłaszcza
Wolno opływam niezmierzony teren
Z fajką dymiącą spod foczego płaszcza
Trzymam skrzypce na zydlu pod koją
Sypiam wtedy, gdy powieki przymuszą
Siadam do rozmów tylko ze swoją
Prostym ściegiem połataną duszą
Lecz gdy czasem dopada mnie chwila
Takiej tęsknicy, takiej myśli w kleszczach
Że mam dosyć morskiego bakcyla
I ust kobiety pragnę jak powietrza
Potem umykam do swojej kajuty
Bo nie lubię, gdy kobieta mnie przywłaszcza
Sam gotuję i sam czyszczę buty
Sprzątam i śpiewam, po kielichu zwłaszcza
Anioły widzę na pierzastym niebie
W dobrej lekturze poszukuję głębi
Żyję o wodzie, makreli i chlebie
Nim się w mej głowie znowu nie zakłębi
Nim dzień dogaśnie, gdy patrząc przez bulaj
Biegnę myślami hen do główek portu
Wanty sprężone a po sercu hula
Wicher, co pragnie sukienek łopotu
e
Bo nie lubię, gdy kobieta mnie przywłaszcza
e
Wolno opływam niezmierzony teren
e
Z fajką dymiącą spod foczego płaszcza
e
Trzymam skrzypce na zydlu pod koją
e
Sypiam wtedy, gdy powieki przymuszą
e
Siadam do rozmów tylko ze swoją
e
Prostym ściegiem połataną duszą
e
Lecz gdy czasem dopada mnie chwila
A
Takiej tęsknicy, takiej myśli w kleszczach
A
Że mam dosyć morskiego bakcyla
e
I ust kobiety pragnę jak powietrza
e
A
e
A
e
G
A
G
Asus4
A7
e
Potem umykam do swojej kajuty
Bo nie lubię, gdy kobieta mnie przywłaszcza
Sam gotuję i sam czyszczę buty
Sprzątam i śpiewam, po kielichu zwłaszcza
Anioły widzę na pierzastym niebie
W dobrej lekturze poszukuję głębi
Żyję o wodzie, makreli i chlebie
Nim się w mej głowie znowu nie zakłębi
Nim dzień dogaśnie, gdy patrząc przez bulaj
Biegnę myślami hen do główek portu
Wanty sprężone a po sercu hula
Wicher, co pragnie sukienek łopotu