Czardasz Jacek Wójcicki
Tekst piosenki
-
1 ulubiony
Choć epoka teraz rocka
Ja służbowy zrzucam strój
Do czardasza cię zaprasza
Pan Wójcicki, zawsze twój
Pójdź w ramiona pocztyliona
Dziś cię łączność porwać chce
I cygańska, szarabańska
Melodia dwojga serc
Czujesz rytm, ten rytm prawie zbójnicki
Dawnych czasów cień
Jak ci śpiewa pan Wójcicki
Gdy ma wolny dzień
Jak ci śpiewa pan Wójcicki
Gdy ma wolny dzień
Weź mą duszę, duszę zatraconą
Z piersi wyrwij ją
A jak nie, to poleconą
Wyślę par avion
A jak nie, to poleconą
Wyślę par avion
Wyślę, wyślę duszę zatraconą
Pocztą par avion
Chyba że ty sama weźmiesz
Teraz weźmiesz ją
Chyba że ty sama weźmiesz
Teraz weźmiesz ją
Nie dręcz, proszę, żadnym koszem
Jak do skrzynki serce wrzuć
A rozkosze z listonoszem
Roznamiętnią twoją chuć
Jezus Maria, Jezus Maria
Rzucam los na jeden stos
Zachowuję się jak wariat
Resortowy niszcząc głos
Słyszysz duszy, duszy mojej wycie
W wściekłym chórze pień
Tak szaleje doręczyciel
Gdy ma wolny dzień
Tak szaleje doręczyciel
Gdy ma wolny dzień
Weź mą duszę, duszę wraz z apaszką
Z piersi wyrwij ją
Bo inaczej rąbnę flaszką
Rynek spłynie krwią
Bo inaczej rąbnę flaszką
Rynek spłynie krwią
Bierz mą duszę, póki cię zaprasza
Duszę pełną wad
Bo inaczej za czardasza
Dadzą parę lat
Bo inaczej za czardasza
Dadzą parę lat
Ja służbowy zrzucam strój
Do czardasza cię zaprasza
Pan Wójcicki, zawsze twój
Pójdź w ramiona pocztyliona
Dziś cię łączność porwać chce
I cygańska, szarabańska
Melodia dwojga serc
Czujesz rytm, ten rytm prawie zbójnicki
Dawnych czasów cień
Jak ci śpiewa pan Wójcicki
Gdy ma wolny dzień
Jak ci śpiewa pan Wójcicki
Gdy ma wolny dzień
Weź mą duszę, duszę zatraconą
Z piersi wyrwij ją
A jak nie, to poleconą
Wyślę par avion
A jak nie, to poleconą
Wyślę par avion
Wyślę, wyślę duszę zatraconą
Pocztą par avion
Chyba że ty sama weźmiesz
Teraz weźmiesz ją
Chyba że ty sama weźmiesz
Teraz weźmiesz ją
Nie dręcz, proszę, żadnym koszem
Jak do skrzynki serce wrzuć
A rozkosze z listonoszem
Roznamiętnią twoją chuć
Jezus Maria, Jezus Maria
Rzucam los na jeden stos
Zachowuję się jak wariat
Resortowy niszcząc głos
Słyszysz duszy, duszy mojej wycie
W wściekłym chórze pień
Tak szaleje doręczyciel
Gdy ma wolny dzień
Tak szaleje doręczyciel
Gdy ma wolny dzień
Weź mą duszę, duszę wraz z apaszką
Z piersi wyrwij ją
Bo inaczej rąbnę flaszką
Rynek spłynie krwią
Bo inaczej rąbnę flaszką
Rynek spłynie krwią
Bierz mą duszę, póki cię zaprasza
Duszę pełną wad
Bo inaczej za czardasza
Dadzą parę lat
Bo inaczej za czardasza
Dadzą parę lat