Ballada o zimowych romansach Jan Kaczmarek

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
    1 ocena
Z zimową dziewczyną wszystko się gorzej
układa niż z dziewczyną letnią.
Zadymka, to znowu odwilż jest na dworze,
zimowe romanse szybciej więdną

Ławeczek w parkach, niestety, nie ma,
o miejsca w hotelach też trudno
i ma się ciągle zimowy dylemat,
na śniegu zimno, pod śniegiem brudno.

I listków nie ma, by sobie z nich wróżyć:
kocha, lubi, szanuje, nie dba,
czas spotkań przez to często się dłuży,
czasem ukradkiem się ziewa.

Ptaszków też nie ma co nastrój lubości,
śpiewem swym tworzą za darmo -
gawron nas może jedynie rozzłościć,
swym krzykiem na całe gardło.

Ej, ciężko z dziewczyną czule rozmawiać,
gdy kwiatków brak do porównań,
gdy szalik przeszkadza miłość umiejscawiać,
a kożuch kształty wyczuwać.

Gdy krzewy - szkielety są marną osłoną
przed wścibskim okiem dzieciaków
i nic się akurat w przyrodzie nie kocha -
z wyjątkiem, być może, świstaków.

Z zimową dziewczyną trudny jest romans,
lecz kiedy przetrwa do czerwca...
ej... to się chyba nie obejdzie
bez ślubnego gdzieś zimą kobierca...




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
anonim