O północy w biurze rzeczy znalezionych Jan Kowalski
Tekst piosenki
-
1 ocena
W godzinie zero, gdy zamiera tłum
Jest w biurze rzeczy znalezionych szum
Gorzkie serca złe
Blade dusze pchle
Ułożone w stos
Rozmawiają tak
Że zniewala strach
Tych, co im skradli głos
Godzina zero informacją jest
Czyją własnością była każda rzecz
Szklane usta mdłe
Metalowe łzy
Ułożone w stos
Rozmawiają tak
Że zniewala strach
Tych, co im skradli głos
[2x:]
Moralności krzyk
Ogłuchł, zanim znikł
Estetyczny głos
Dostał prosto w nos
Łatwowierny wzrok
Zapadł w wieczny mrok
W kącie jakiś tchórz
Wynicował mózg
Moralności krzyk
Ogłuchł, zanim znikł
Estetyczny głos
Dostał prosto w nos
Moralności krzyk
Ogłuchł, zanim znikł
Estetyczny głos
Dostał prosto w nos
Łatwowierny wzrok
Zapadł w wieczny mrok
W kącie jakiś tchórz
Wynicował mózg
Jest w biurze rzeczy znalezionych szum
Gorzkie serca złe
Blade dusze pchle
Ułożone w stos
Rozmawiają tak
Że zniewala strach
Tych, co im skradli głos
Godzina zero informacją jest
Czyją własnością była każda rzecz
Szklane usta mdłe
Metalowe łzy
Ułożone w stos
Rozmawiają tak
Że zniewala strach
Tych, co im skradli głos
[2x:]
Moralności krzyk
Ogłuchł, zanim znikł
Estetyczny głos
Dostał prosto w nos
Łatwowierny wzrok
Zapadł w wieczny mrok
W kącie jakiś tchórz
Wynicował mózg
Moralności krzyk
Ogłuchł, zanim znikł
Estetyczny głos
Dostał prosto w nos
Moralności krzyk
Ogłuchł, zanim znikł
Estetyczny głos
Dostał prosto w nos
Łatwowierny wzrok
Zapadł w wieczny mrok
W kącie jakiś tchórz
Wynicował mózg