Bóg Anny Jolanta Kaczmarek
Tekst piosenki
Wierzyłaś głupia, że Go wzruszy
I niemowlęcym wdziękiem zwali z nóg
Klarowność wielka twojej duszy
Azymut jasny twych dróg
I miała Go zniewolić jak hipnoza
Mieszkając w ciele co jak wielki wrak
Ta dusza bardziej krucha niż mimoza
Jak w kurniku rajski ptak
Mówiono, że Bóg Anny
Ten co odszedł precz
Styl miał nienaganny
Lecz nie w stylu rzecz
Nie w stylu rzecz
Choć zimny był Bóg Anny
Ocet, sól i żółć
Pacierz poranny i wciąż
Od słowa wróć do słowa wróć
Gdy pytasz mnie skąd ja wiem to wszystko
Że tak się spętał supeł dusz
Ty pytasz mnie skąd ja wiem to wszystko
Bywałam Anną już
Mówiono, że Bóg Anny...
Lecz w głowie kracze
Ta myśl jak kruk
Nie wraca raczej
Były Bóg Wierzyłaś głupia, że Go wzruszy
I niemowlęcym wdziękiem zwali z nóg
Klarowność wielka twojej duszy
Azymut jasny twych dróg
I miała Go zniewolić jak hipnoza
Mieszkając w ciele co jak wielki wrak
Ta dusza bardziej krucha niż mimoza
Jak w kurniku rajski ptak
Mówiono, że Bóg Anny
Ten co odszedł precz
Styl miał nienaganny
Lecz nie w stylu rzecz
Nie w stylu rzecz
Choć zimny był Bóg Anny
Ocet, sól i żółć
Pacierz poranny i wciąż
Od słowa wróć do słowa wróć
Gdy pytasz mnie skąd ja wiem to wszystko
Że tak się spętał supeł dusz
Ty pytasz mnie skąd ja wiem to wszystko
Bywałam Anną już
Mówiono, że Bóg Anny...
Lecz w głowie kracze
Ta myśl jak kruk
Nie wraca raczej
Były Bóg
I niemowlęcym wdziękiem zwali z nóg
Klarowność wielka twojej duszy
Azymut jasny twych dróg
I miała Go zniewolić jak hipnoza
Mieszkając w ciele co jak wielki wrak
Ta dusza bardziej krucha niż mimoza
Jak w kurniku rajski ptak
Mówiono, że Bóg Anny
Ten co odszedł precz
Styl miał nienaganny
Lecz nie w stylu rzecz
Nie w stylu rzecz
Choć zimny był Bóg Anny
Ocet, sól i żółć
Pacierz poranny i wciąż
Od słowa wróć do słowa wróć
Gdy pytasz mnie skąd ja wiem to wszystko
Że tak się spętał supeł dusz
Ty pytasz mnie skąd ja wiem to wszystko
Bywałam Anną już
Mówiono, że Bóg Anny...
Lecz w głowie kracze
Ta myśl jak kruk
Nie wraca raczej
Były Bóg Wierzyłaś głupia, że Go wzruszy
I niemowlęcym wdziękiem zwali z nóg
Klarowność wielka twojej duszy
Azymut jasny twych dróg
I miała Go zniewolić jak hipnoza
Mieszkając w ciele co jak wielki wrak
Ta dusza bardziej krucha niż mimoza
Jak w kurniku rajski ptak
Mówiono, że Bóg Anny
Ten co odszedł precz
Styl miał nienaganny
Lecz nie w stylu rzecz
Nie w stylu rzecz
Choć zimny był Bóg Anny
Ocet, sól i żółć
Pacierz poranny i wciąż
Od słowa wróć do słowa wróć
Gdy pytasz mnie skąd ja wiem to wszystko
Że tak się spętał supeł dusz
Ty pytasz mnie skąd ja wiem to wszystko
Bywałam Anną już
Mówiono, że Bóg Anny...
Lecz w głowie kracze
Ta myśl jak kruk
Nie wraca raczej
Były Bóg
Najpopularniejsze piosenki Jolanta Kaczmarek
- 11 Żeglarz
- 12 Niespodziewany koniec baśni
- 13 Wietrzenie
- 14 Pocztówka z dołu
- 15 Ciśnienie
- 16 Koleżanka z wojska
- 17 Para nasycona
- 18 Czy ja muszę taka być
- 19 W półodwrocie