Świstun przyjacielu,
Nie chcesz błądzić w labiryncie,
Rozważ racje obu stron,
Każdy medal ma zazwyczaj strony dwie.

Wolisz w strachu żyć,
Czy dumnie głowę podnieść swą,
Tchórzem być czy nie,
Zdecyduj się.

Czy tkwić po uszy w błocie,
Czy odkryć słońca blask,
I po drodze przyjacielską znaleźć dłoń.
Nie warto się ociągać kiedy goni czas
Więc szybko znajdź tę najlepszą ze stron.

Czy iść tu, czy też tam.
Tam gdzie wiara jest i mądrość,
Bez dwóch zdań.

(I nadzieja Świstun)
Gdzie nie grozi nagły grom,
I światła gwiazd nad głową lśnią,
Bo rację ma ta jaśniejsza ze stron.

(Tak właśnie jest.
I powiem wam wszystko!
Nie!!
Czy ja zwariowałem?!)

Jeśli znów się wahasz
I ogarnia cię lęk,
Twe rozterki rozumiemy,
szkoda słów.
Boisz się- zwykła rzecz,
Jesteś dobry w tym sęk
I w każdej chwili pomożemy ci we dwóch.

Po prostu spróbuj nam uwierzyć,
Zdmuchnij z czoła ślady tchu,
Nie ma sensu moczyć dzioba próżną łzą,
Przyjdzie czas osłonimy ciebie tak jak mur,
Opowiedz się po właściwej ze stron.

Czy iść tu, czy też tam.
Musisz mądry być
I wreszcie wybrać sam,
Gdzie wesoły słychać song,
I czeka twych przyjaciół krąg,
Gdzie każdy z nas poda ci swą dłoń.

Czy to miło tak się chować i chować,
I przemykać od ściany do ściany,
Przyszła pora, by zacząć od nowa,
Więc smutkom powiedz precz.

Czy już wiesz, czy już wiesz,
W którą stronę iść od dzisiaj bracie chcesz,
Gdzie wesoły słychać song,
Bo śpiewa twych przyjaciół krąg.
Gdzie woła nas szczęścia głos,
Księżyca blask budzi noc,
Razem iść w tę najlepszą ze stron.

O tak!!!