Krakowski spleen Maanam
-
40 ulubionych
-
178 ulubionych
-
746 ulubionych
c
ciemno i wstać nie mogę
naciągam głębiej kołdrę
znikam kulę się w sobie
p
wilgość osiada na twarzach
leniwie pióra wygładza
poranek przechodzi w południe
bezwładnie mijają godziny
czasem zabrzęczy mucha w sidłach pajęczyny
a słońce wysoko wysoko
świeci pilotom w oczy
ogrzewa niestrudzenie
zimne niebieskie przestrzenie
ciemne skłębione za
s
ze słońcem twarzą w
ulice mgłami spowite
toną w ślepych kałużach
przez okno patrzę znużona
z tęsknotą myślę o burzy
a słońce wysoko wysoko
świeci pilotom w oczy
ogrzewa niestrudzenie
zimne niebieskie przestrzenie
czekam na wiatr co rozgoni
ciemne skłębione zasłony
wstanę wtedy na raz
ze słońcem twarzą w twarz
d
hmury wiszą nad miastemciemno i wstać nie mogę
naciągam głębiej kołdrę
znikam kulę się w sobie
p
g
owietrze lepkie i gęstewilgość osiada na twarzach
d
ptak smętnie siedzi na drzewieleniwie pióra wygładza
poranek przechodzi w południe
bezwładnie mijają godziny
czasem zabrzęczy mucha w sidłach pajęczyny
a słońce wysoko wysoko
świeci pilotom w oczy
ogrzewa niestrudzenie
zimne niebieskie przestrzenie
d
czekam na wiatr co rF
ozgoniciemne skłębione za
C
słonys
C
tanę wtedy na G
razze słońcem twarzą w
d
twaC
rzulice mgłami spowite
toną w ślepych kałużach
przez okno patrzę znużona
z tęsknotą myślę o burzy
a słońce wysoko wysoko
świeci pilotom w oczy
ogrzewa niestrudzenie
zimne niebieskie przestrzenie
czekam na wiatr co rozgoni
ciemne skłębione zasłony
wstanę wtedy na raz
ze słońcem twarzą w twarz
Oceń to opracowanie
Ocena czytelników:
Niczego sobie
12 głosów
![anonim](https://spiewnik.wywrota.pl/assets/img/profile.png)