Miejski poranek Małgorzata Zwierzchowska

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Miejski poranek, pusty przystanek
Za chwilę zabrzmi tu gwar
Piąta na wieży, pachnie chleb świeży
Piekarz o drugiej wstał

Chłopcy od dziewcząt wracają pieszo
Także cieplutcy jak chleb
Senny włamywacz pracę przerywa
Ogołociwszy sklep

O takim czasie z psem, gdy go ma się
Najlepiej w miasto iść
Przez skrzyżowania, bez skrępowania
O świcie władza śpi

Piąta dopiero, pierwszy papieros
Celny i ostry jak nóż
Koty się gonią, butelki dzwonią
Mleko przywieźli już

Za chwilę szpetnie ciszę rozetnie
Tramwajów łomot i trzask
Na razie mgiełka, watka, perełka
Puchaty, mieski brzask

O takim czasie z psem, gdy go ma się
Najlepiej w miasto iść
Przez skrzyżowania, bez skrępowania
O świcie władza śpi

Po miejskich drogach na sześciu nogach
Licząc w tym psa - gdy się ma
Bo gdy się nie ma - to trzeba dwiema
Więc miej koniecznie psa

O takim czasie z psem, gdy go ma się
Najlepiej w miasto iść
Przez skrzyżowania, bez skrępowania
O świcie władza śpi

Po miejskich drogach na sześciu nogach
Licząc w tym psa - gdy się ma
Bo gdy się nie ma - to trzeba dwiema
Więc miej koniecznie psa

Po miejskich drogach na sześciu nogach
Licząc w tym psa - gdy się ma
Bo gdy się nie ma - to trzeba dwiema
Więc miej koniecznie psa




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim