Na własne życzenie Marcin Siegieńczuk
Tekst piosenki
-
1 ulubiony
Zamknięte okna, zamknięte drzwi
W sercu żal i bezradność
Wszędzie smutek, w oczach łzy
Dotarło do mnie, że już wszystko przepadło
W miłości pośpiech nie jest doradcą najlepszym
Szybkie słowa, decyzje też
I mogę nazwać się na świecie głupcem największym
Ref.:
Na własne życzenie, przecież tego chciałem
Teraz mnie to boli, zła losu przewrotność
Nasze wspólne zdjęcia spaliłem, porwałem
Zniszczyłem wspomnienia, wybrałem samotność
Na własne życzenie zdeptałem wartości
Których sens zrozumieć zamiaru nie miałem
Tych chwil najpiękniejszych i Twojej miłości
Nie umiałem dostrzec, dziś to zrozumiałem
Ma przyszłość inaczej niż Twoja
W tej chwili się rysuje
Nie ze mną układasz życie
Wiem o tym i podle się czuję
Wszyscy mówili: szanuj ją
Bo to wspaniała dziewczyna
Spaliłem mosty, straciłem Cię
Nie chcesz mnie znać i wiem, że to moja wina
Ref.:
Na własne życzenie, przecież tego chciałem
Teraz mnie to boli, zła losu przewrotność
Nasze wspólne zdjęcia spaliłem, porwałem
Zniszczyłem wspomnienia, wybrałem samotność
Na własne życzenie zdeptałem wartości
Których sens zrozumieć zamiaru nie miałem
Tych chwil najpiękniejszych i Twojej miłości
Nie umiałem dostrzec, dziś to zrozumiałem
W sercu żal i bezradność
Wszędzie smutek, w oczach łzy
Dotarło do mnie, że już wszystko przepadło
W miłości pośpiech nie jest doradcą najlepszym
Szybkie słowa, decyzje też
I mogę nazwać się na świecie głupcem największym
Ref.:
Na własne życzenie, przecież tego chciałem
Teraz mnie to boli, zła losu przewrotność
Nasze wspólne zdjęcia spaliłem, porwałem
Zniszczyłem wspomnienia, wybrałem samotność
Na własne życzenie zdeptałem wartości
Których sens zrozumieć zamiaru nie miałem
Tych chwil najpiękniejszych i Twojej miłości
Nie umiałem dostrzec, dziś to zrozumiałem
Ma przyszłość inaczej niż Twoja
W tej chwili się rysuje
Nie ze mną układasz życie
Wiem o tym i podle się czuję
Wszyscy mówili: szanuj ją
Bo to wspaniała dziewczyna
Spaliłem mosty, straciłem Cię
Nie chcesz mnie znać i wiem, że to moja wina
Ref.:
Na własne życzenie, przecież tego chciałem
Teraz mnie to boli, zła losu przewrotność
Nasze wspólne zdjęcia spaliłem, porwałem
Zniszczyłem wspomnienia, wybrałem samotność
Na własne życzenie zdeptałem wartości
Których sens zrozumieć zamiaru nie miałem
Tych chwil najpiękniejszych i Twojej miłości
Nie umiałem dostrzec, dziś to zrozumiałem