Tak sobie czasem przypominam Piotr Rogala "Rogalik"
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
1 ocena
Bieszczady to morza zielone
Połoniny to fale do nieba
I wsie jak wyspy zamglone
I krzyże czarne jak heban
W Bieszczadach jesienią las milczy
I szlaki pokryte są kirem
Tu woda płynie leniwie
I życie twardnieje na zimę
Bo Bieszczady to tajemnice
Połoniny to garby olbrzymy
Tu czas biegnie szalony
I życie twardnieje od zimy
Tylko wiosną je rozgrzać potrafi
Wiatr co powraca z Otrytu
I zamówiona herbata
Pachnąca odrobiną imbiru
Tutaj jest wszystko inaczej
Nie śpieszysz się nigdzie nie gonisz
Zobacz wschód na Żubraczem
Tam się patrzeniem pomodlisz
Ref.
Bo tutaj jest wszystko po prostu
Niż na innych halach i szlakach
Tutaj jest wszystko narmalne
Dlatego tu wracasz po latach
A gdy latem zejdziesz do Cisnej
I miniesz schronisko Pod Honem
Zobaczysz ludzi prawdziwych
I spotkasz dusze szalone
Ref.
G
D
Połoniny to fale do nieba
C
a
I wsie jak wyspy zamglone
d
a
I krzyże czarne jak heban
E
W Bieszczadach jesienią las milczy
I szlaki pokryte są kirem
Tu woda płynie leniwie
I życie twardnieje na zimę
Bo Bieszczady to tajemnice
G
D
Połoniny to garby olbrzymy
a
e
Tu czas biegnie szalony
C
I życie twardnieje od zimy
D
G
Tylko wiosną je rozgrzać potrafi
Wiatr co powraca z Otrytu
I zamówiona herbata
Pachnąca odrobiną imbiru
Tutaj jest wszystko inaczej
Nie śpieszysz się nigdzie nie gonisz
Zobacz wschód na Żubraczem
Tam się patrzeniem pomodlisz
Ref.
Bo tutaj jest wszystko po prostu
Niż na innych halach i szlakach
Tutaj jest wszystko narmalne
Dlatego tu wracasz po latach
A gdy latem zejdziesz do Cisnej
I miniesz schronisko Pod Honem
Zobaczysz ludzi prawdziwych
I spotkasz dusze szalone
Ref.