Błogosławiony Ksiądz Jerzy Popiełuszko Piotr Rubik
Tekst piosenki
Gdzież znikło to, co księdzem Jerzym
A czego nigdy nie schwytali
Gdzie jego wiara, w którą wierzył
Której się tak oprawcy bali
Ciało to wszak niecały człowiek
Nie zakrzepnięta krew na skroni
Nie wielość ciężkich ran na głowie
Nie sznurem skrępowane dłonie
Zmasakrowne ludzkie zwłoki
To jeszcze nie jest cały człowiek
I nie pojęli w tamtej chwili
Że w nim niczego, niczego, niczego, niczego
nie zabili nie zabili nie zabili
Bo czym zawinił im ksiądz Jerzy
Że mu dech z piersi odebrali
Ano tym, że w Chrystusa wierzył
Chociaż mu tego zabraniali
Gdzież znikło to, co księdzem Jerzym
A czego nigdy nie schwytali
Gdzie jego wiara, w którą wierzył
Której się tak oprawcy bali
Ciało to wszak niecały człowiek
Nie zakrzepnięta krew na skroni
Nie wielość ciężkich ran na głowie
Nie sznurem skrępowane dłonie
Zmasakrowne ludzkie zwłoki
To jeszcze nie jest cały człowiek
I nie pojęli w tamtej chwili
Że w nim niczego, niczego, niczego, niczego
nie zabili nie zabili nie zabili
Zgotował świat rozprawę krwawą
By lud zobaczył i uwierzył
Jak w mękach ginie człowiek prawy
Księżyna Popiełuszko Jerzy
Kiądz co swą męke oddał światu
By zwać go mógł Blogosławionym
Żeby świat zajrzał w oczy katów
I nie był strachem zniewołony
Gdzież znikło to, co księdzem Jerzym
A czego nigdy nie schwytali
Gdzie jego wiara, w którą wierzył
Której się tak oprawcy bali
Ciało to wszak niecały człowiek
Nie zakrzepnięta krew na skroni
Nie wielość ciężkich ran na głowie
Nie sznurem skrępowane dłonie
Zmasakrowne ludzkie zwłoki
To jeszcze nie jest cały człowiek
I nie pojęli w tamtej chwili
Że w nim niczego, niczego
nie zabili nie zabili nie zabili
nie zabili nie zabili nie zabili
A czego nigdy nie schwytali
Gdzie jego wiara, w którą wierzył
Której się tak oprawcy bali
Ciało to wszak niecały człowiek
Nie zakrzepnięta krew na skroni
Nie wielość ciężkich ran na głowie
Nie sznurem skrępowane dłonie
Zmasakrowne ludzkie zwłoki
To jeszcze nie jest cały człowiek
I nie pojęli w tamtej chwili
Że w nim niczego, niczego, niczego, niczego
nie zabili nie zabili nie zabili
Bo czym zawinił im ksiądz Jerzy
Że mu dech z piersi odebrali
Ano tym, że w Chrystusa wierzył
Chociaż mu tego zabraniali
Gdzież znikło to, co księdzem Jerzym
A czego nigdy nie schwytali
Gdzie jego wiara, w którą wierzył
Której się tak oprawcy bali
Ciało to wszak niecały człowiek
Nie zakrzepnięta krew na skroni
Nie wielość ciężkich ran na głowie
Nie sznurem skrępowane dłonie
Zmasakrowne ludzkie zwłoki
To jeszcze nie jest cały człowiek
I nie pojęli w tamtej chwili
Że w nim niczego, niczego, niczego, niczego
nie zabili nie zabili nie zabili
Zgotował świat rozprawę krwawą
By lud zobaczył i uwierzył
Jak w mękach ginie człowiek prawy
Księżyna Popiełuszko Jerzy
Kiądz co swą męke oddał światu
By zwać go mógł Blogosławionym
Żeby świat zajrzał w oczy katów
I nie był strachem zniewołony
Gdzież znikło to, co księdzem Jerzym
A czego nigdy nie schwytali
Gdzie jego wiara, w którą wierzył
Której się tak oprawcy bali
Ciało to wszak niecały człowiek
Nie zakrzepnięta krew na skroni
Nie wielość ciężkich ran na głowie
Nie sznurem skrępowane dłonie
Zmasakrowne ludzkie zwłoki
To jeszcze nie jest cały człowiek
I nie pojęli w tamtej chwili
Że w nim niczego, niczego
nie zabili nie zabili nie zabili
nie zabili nie zabili nie zabili