E
ANa drodze senny Eruch, o pCiątej jeszcze Dmgła,
FW dwóch obolałych dGłoniach  kieraowniAca.
Jechałeś cEałą noc, wCciąż naciskałeś Dgaz,
FA światła miast pGłynęły gdzieś do tCyłu.

Ref.:
dOdkąd żeyciorys pisał aCi, dziwny Flos,
CStarego FGorda z wielką sFkrzynią.
dPrzydrożny heotel to Twój daom, inny śFwiatC 
I nie pamiętasz dGziewczyn Fimion.A 

Zaspany ludzi tłum wymijasz na ulicach,
Klaksonu zgrzyt podrywa ich do biegu.
Wilgotny asfalt drży, motoru głuchy ryk,
I wiatr, co chłodzi rozpaloną twarz.

Ref.:
Odkąd życiorys pisał Ci, dziwny los,
Starego Forda z wielką skrzynią.
Przydrożny hotel to Twój dom, inny świat,
I nie pamiętasz dziewczyn imion.

Kiedy pytają Cię na jednej z wielu tras,
Jak długo jeszcze będziesz w drodze tej.
Nie mówisz wtedy nic, bo po co - szkoda słów,
Odjeżdżasz szybko, gonisz dalej czas.

Ref.:
Odkąd życiorys pisał Ci, dziwny los,
Starego Forda z wielką skrzynią.
Przydrożny hotel to Twój dom, inny świat,
I nie pamiętasz dziewczyn imion.