Ostatnia kołysanka dla Doktorka Ryszard Sowiński
Tekst piosenki
biały śnieg biała mgła mleczna postać
zbliża się chyba pragnie Cię poznać
siedzisz pod świerkiem Doktorku mróz tuli Cię do snu
zaśnij już ukołysze Cię wiatr
białą kołdrą przykrywa Cię księżyc
płatkami snu dmucha w dół dziadek Śnieżnik
uśmiechasz się do białej pani co zbliża się krokami
cichymi jak muśnięcie kocich łap
zaraz weźmie Cię w swoje ramiona
zaraz sam Doktorku wreszcie się przekonasz
czy prawdą jest że anioły grają na trąbkach
i czy prawdą jest że można lepiej grać niż Louis Armstrong
(Poznań 5 listopada 2000 r)
------------------2--------------------------------------------------------------2--------1--
-------2----------2-------------------------------------2-------------2----------3-------------
-------1----------2------------2--1---2-1---------------1------------------------2--------1----
-------2----------4---------------2-----2---------------2-------------2-------------------------
------------------4------------2--2---2-2------------------------------------------------------
------------------2------------1------1------------------------------------------------------
biały śnieg biała mgła mleczna postać (...)siedzisz pod świerkiem Doktorku mróz tuli Cię do snu
------------------------------------------------------------------------------------------
--------2----------------2------------------------------------------------------------------
--------1------2-----1---1-----1---------------------------------------------------------------
--------2------------2---2-----2--------------------------------------------------------------
---------------2-----2---------2-------------------------------------------------------------
---------------1---------------------------------------------------------------------------
zaśnij już ukołysze Cię wiatr
zbliża się chyba pragnie Cię poznać
siedzisz pod świerkiem Doktorku mróz tuli Cię do snu
zaśnij już ukołysze Cię wiatr
białą kołdrą przykrywa Cię księżyc
płatkami snu dmucha w dół dziadek Śnieżnik
uśmiechasz się do białej pani co zbliża się krokami
cichymi jak muśnięcie kocich łap
zaraz weźmie Cię w swoje ramiona
zaraz sam Doktorku wreszcie się przekonasz
czy prawdą jest że anioły grają na trąbkach
i czy prawdą jest że można lepiej grać niż Louis Armstrong
(Poznań 5 listopada 2000 r)
------------------2--------------------------------------------------------------2--------1--
-------2----------2-------------------------------------2-------------2----------3-------------
-------1----------2------------2--1---2-1---------------1------------------------2--------1----
-------2----------4---------------2-----2---------------2-------------2-------------------------
------------------4------------2--2---2-2------------------------------------------------------
------------------2------------1------1------------------------------------------------------
biały śnieg biała mgła mleczna postać (...)siedzisz pod świerkiem Doktorku mróz tuli Cię do snu
------------------------------------------------------------------------------------------
--------2----------------2------------------------------------------------------------------
--------1------2-----1---1-----1---------------------------------------------------------------
--------2------------2---2-----2--------------------------------------------------------------
---------------2-----2---------2-------------------------------------------------------------
---------------1---------------------------------------------------------------------------
zaśnij już ukołysze Cię wiatr