Łemkowyna Słodki Całus od Bubby
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
5 ulubionych
Łemkowyna
Słodki Całus od Buby
muz., sł.: K. Jurkiewicz
Drugi próg.
Dusza moja kamienna i serce z kamienia.
I oczy zmrożone granitami szczytów.
Zimne echo ulicy odbija kroki
I kolana chłodzi posadzka kościoła...
I cóż mi powiesz Panienko Przeczysta- jarzębino,
Ikono leśna- przydrożna leszczyno?
Czegóż mnie nauczysz pod drewnianym dachem,
Płomykiem lampki drżącym, bukowym zapachem?
Dłonie moje stalowe i nerwy ze stali.
Zimna porcelana, błyszczący widelec.
Nawet krzyż na ścianę wykrojony z blachy
I żelaznym gwoździem przybity do muru...
I cóż mi powiesz...
Nigdy nie zrozumiem waszych ciepłych dłoni
I drewnianych łyżek nasiąkniętych zupą.
Twarz przytulam do belek, lecz ukłon- do progu.
I wracam do siebie żelazną koleją...
I cóż mi powiesz...
Słodki Całus od Buby
muz., sł.: K. Jurkiewicz
Drugi próg.
Dusza moja kamienna i serce z kamienia.
a
d
E
I oczy zmrożone granitami szczytów.
a
d
E
Zimne echo ulicy odbija kroki
a
d
E
I kolana chłodzi posadzka kościoła...
a
d
E
I cóż mi powiesz Panienko Przeczysta- jarzębino,
d
G
C
E
Ikono leśna- przydrożna leszczyno?
a
d
E
Czegóż mnie nauczysz pod drewnianym dachem,
d
G
C
E
Płomykiem lampki drżącym, bukowym zapachem?
a
d
E
/ a
d
E
a
Dłonie moje stalowe i nerwy ze stali.
Zimna porcelana, błyszczący widelec.
Nawet krzyż na ścianę wykrojony z blachy
I żelaznym gwoździem przybity do muru...
I cóż mi powiesz...
Nigdy nie zrozumiem waszych ciepłych dłoni
I drewnianych łyżek nasiąkniętych zupą.
Twarz przytulam do belek, lecz ukłon- do progu.
I wracam do siebie żelazną koleją...
I cóż mi powiesz...