Pajezdka w gorad Włodzimierz Wysocki
Tekst piosenki
ja samyj nie piuszczyj iz wsiech mużykow
wa mnie jest' morał'naja siła
i nasza siem'ja bał'szynstwem gałasow
snabdiw mienia spiskom na wosiem' listow
w stolicu mienia snariadiła
da sztoby ja priwjoz snochie
i jejnomu mużu pa dochie
sztoby bratu s baboj kofie pastwarimyj
dwum niewiestam pa kawru
zjatju czernuju ikru
tjestiu szto-nibud' armjanskowo pazliwa
ja ranien kontużen ja małost' bajus'
zabyt 'szto kamu pa pariadku
ja spisok wieszczej zaucził naizust'
a djengi zaszył za padkładku
nu znaczit bratcu dwie dachi
sjestrin muż jemu dychi
tjest' skazał dawaj bieri szto papadjotssa
dwum niewiestkam pa kawru
zjatju zajacz'ju ikru
kumu wodki litra dwa puszczaj zał'jotssa
ja tykałssa w spiny błużdał pa nagam
szoł grud'ju k płaszczam i rubacham
sztob spisok wieszczej nie dastałssa wragam
jewo pragłatił ja biez stracha
no pomniu szubu prosit brat
kumu s baboj wsio padrjad
tjestju wodki jerjewanskowo razliwa
dwum niewiestkam pa kawru
zjatju bielicz'ju naru
a sjestrie plewat' no sztob krasiwa
nu sztoż mnie pustym wazwraszczat'ssa nazad
no wot ja nabrieł na tawary
kakja waliuta u was gawariat
niebos' gawarju nie dałłary
dajtie pastwarimoj mnie machry
zjat' padochniet biez ikry
tjestju moł dajosz duch dla apachmiełki
dwum niewiestam wsio rawno
mużu sjestriny wino
nu a mnie wot eta żołtyje tariełki
nie pomniu pra funty pra stjerlingi słow
srażennyj użasnoj dagadkoj
zacziem ja tagda praliwał swaju krow
zacziem jeł tot spisek na wos'iem listow
zacziem mnie rubli pad zakładkoj
no gdie że wsio wzjat' dochy
zjatju kofie na mjechy
tjestju chrien a kum i piwom abajdiotssa
i gdie mnie wziat' kan'jak w puchu
pastwrimuju snachu
no a brat i samoganam pierieb'jotssa
wa mnie jest' morał'naja siła
i nasza siem'ja bał'szynstwem gałasow
snabdiw mienia spiskom na wosiem' listow
w stolicu mienia snariadiła
da sztoby ja priwjoz snochie
i jejnomu mużu pa dochie
sztoby bratu s baboj kofie pastwarimyj
dwum niewiestam pa kawru
zjatju czernuju ikru
tjestiu szto-nibud' armjanskowo pazliwa
ja ranien kontużen ja małost' bajus'
zabyt 'szto kamu pa pariadku
ja spisok wieszczej zaucził naizust'
a djengi zaszył za padkładku
nu znaczit bratcu dwie dachi
sjestrin muż jemu dychi
tjest' skazał dawaj bieri szto papadjotssa
dwum niewiestkam pa kawru
zjatju zajacz'ju ikru
kumu wodki litra dwa puszczaj zał'jotssa
ja tykałssa w spiny błużdał pa nagam
szoł grud'ju k płaszczam i rubacham
sztob spisok wieszczej nie dastałssa wragam
jewo pragłatił ja biez stracha
no pomniu szubu prosit brat
kumu s baboj wsio padrjad
tjestju wodki jerjewanskowo razliwa
dwum niewiestkam pa kawru
zjatju bielicz'ju naru
a sjestrie plewat' no sztob krasiwa
nu sztoż mnie pustym wazwraszczat'ssa nazad
no wot ja nabrieł na tawary
kakja waliuta u was gawariat
niebos' gawarju nie dałłary
dajtie pastwarimoj mnie machry
zjat' padochniet biez ikry
tjestju moł dajosz duch dla apachmiełki
dwum niewiestam wsio rawno
mużu sjestriny wino
nu a mnie wot eta żołtyje tariełki
nie pomniu pra funty pra stjerlingi słow
srażennyj użasnoj dagadkoj
zacziem ja tagda praliwał swaju krow
zacziem jeł tot spisek na wos'iem listow
zacziem mnie rubli pad zakładkoj
no gdie że wsio wzjat' dochy
zjatju kofie na mjechy
tjestju chrien a kum i piwom abajdiotssa
i gdie mnie wziat' kan'jak w puchu
pastwrimuju snachu
no a brat i samoganam pierieb'jotssa