Złudne postanowienia zbw
Tekst piosenki
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Sto trzydzieści dwie ulice rozświetlają okolice,
Każda ma swą tajemnicę, ja przez jedną spacerem,
Uosabiam się z plenerem,właśnie taki rap,
Jest dla mnie tlenem,
Jest dla mnie orzeźwieniem.
Nadzieja matką głupich każdy chory Ci to powie,
Złoty strzał ze strzykawki,tamuje w sercu krwiobieg,
Obiecanki cacanki, pierdolenie o Szopenie,
A miało być tak pięknie gdy zapuścił już korzenie,
W końcu zniszczył jej marzenie, o rodzinie,własnym kącie,
Teraz czeka go więzienie,wieczna nieobecność w sądzie,
Frajer długi ma na koncie, pękła żyłka na haczyku,
Już nie będzie więcej walczył,już nie będzie słychać krzyku,
Ciągle prosto po chodniku omijając śmiertelników,
Wiele kłamstw na liczniku no i przypał z winylami,
Nieodparta chęć poprawy, to było jak nawyk,
Który ciężko było rzucić, nie chcę już dłużej się kłócić,
Z kolejnym dniem,wstać i się uczyć, na życiowych błędach,
Spróbuj z nami zanucić. (Spróbuj)
Ile takich sytuacji w życiu swym przeżyłeś,
Ile razy coś zrobiłeś, później zaprzeczyłeś,
Przyrzekałeś, prawdę słowa straciłeś,
Ile razy zbluźniłeś, wyrzekałeś się rodziny,
Nie obiecuj, odpowiadaj za swe czyny,
Nie szukaj w bliskich winy, spójrz lepiej na siebie,
Nikt nie jest doskonały,tak jak Bóg w niebie,
Nikt nie jest doskonały,czy trafia to do Ciebie?
W jednej chwili jesteś górą,kumpla oszukujesz,
Poklaskujesz,pogwizdujesz,smak zwycięstwa czujesz,
Lecz nie wiesz, że za moment nastąpi szach-mat,
Że Twój kumpel,brat nie wytrzyma sytuacji,
Zniszczy Waszą więź,dokona dewastacji,
Brutalnej akcji,zagra na Twoim sumieniu,
Przecież był taki dobry, pozostaw to wspomnieniu,
W oka mgnieniu zmienił się, nie pomogły obietnice,
Jak ostre nożyce rozdarł się na dwie połowy,
Ciągle obiecywał,aż nabawił się choroby,
Świat stworzony przez niego runął w jednej minucie,
Więc ufajmy sobie, zachowujmy się jak ludzie.
Ref.
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Wiele osób zbacza, z wybranej w życiu drogi,
Wielu zarzeka się, że rzuci swe nałogi,
Sposób myślenia ubogi, przykład:hazardzista,
Dla niego chęć wygranej jest tylko wyrazista,
Reszta jest mglista więc wysłuchaj tej pioseny,
Każdy z nas ma jakieś swe problemy,
Prosto ze sceny,rap dla Was szczery,
Dla Was ten kawałek,zarzekające się charaktery,
Alkoholik, kolejny kielich mówi:"Więcej nie piję',
Najbliższa okazja i utapia smutki w winie,
Czas ciągle płynie, nic się nie zmienia,
Dlaczego tak często złudne postanowienia?
Narkoman się zarzeka, że nie będzie więcej ćpał,
A tu nagle wał, nazajutrz złoty strzał,
Smutne sytuacje widać gołym okiem co dnia,
Niejedna już przez to spłynęła łza,
Obiecujesz często sobie ilekroć zwlekasz,
Jutro koniec z tym,ile razy się zarzekasz?
"już nie będę"-przyrzekasz, z czego to wynika?
Cinas (?)kończy więcej, na ten temat antylogika.
Dziś grzebie w śmietnikach jeszcze wczoraj miał być królem,
To typowe jakże prosto jest zastąpić uśmiech bólem,
Przenikł przez strukturę,całkiem łatwo łamać słowo,
Łatwo złamać,jeszcze łatwiej puste słowo dać na nowo,
Rusz do kurwy głową,ile stracić można łatwo,
Te zdarzenia świat zaprzestał pod uwagę brać już dawno,
Mówiąc co jest dobre,każdy w gębie jest najlepszy,
Jeden zdaje się być mądry, drugi najzwyczajniej pieprzy,
W kłamstwach być może jakiś cel widzę ponury,
O tym jakie mniemanie ma ideał swej figury,
Złudne postanowienia czystej drogi życia,
Jest mitem co nie ma żadnej siły przebicia,
Nie mam nic do ukrycia mówiąc kto(?) kłamie jak z nut,
O tym wiem,widziałem wszystko, miałem wszystkiego w bród,
Zdarzy się cud, może gdzieś w innym wymiarze,
Zechce ujście dać dla swoich paskudnych wyobrażeń,
To by było tyle,nie ma nic co chciałbym stracić,
Postanawiam nie mieć postanowieć względem sióstr i braci,
Za wyjątkiem wersów,że poskładam coś na nowo,
Prawdą i kłamstwem na wieki będzie słowo.
Ref.
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Sto trzydzieści dwie ulice rozświetlają okolice,
Każda ma swą tajemnicę, ja przez jedną spacerem,
Uosabiam się z plenerem,właśnie taki rap,
Jest dla mnie tlenem,
Jest dla mnie orzeźwieniem.
Nadzieja matką głupich każdy chory Ci to powie,
Złoty strzał ze strzykawki,tamuje w sercu krwiobieg,
Obiecanki cacanki, pierdolenie o Szopenie,
A miało być tak pięknie gdy zapuścił już korzenie,
W końcu zniszczył jej marzenie, o rodzinie,własnym kącie,
Teraz czeka go więzienie,wieczna nieobecność w sądzie,
Frajer długi ma na koncie, pękła żyłka na haczyku,
Już nie będzie więcej walczył,już nie będzie słychać krzyku,
Ciągle prosto po chodniku omijając śmiertelników,
Wiele kłamstw na liczniku no i przypał z winylami,
Nieodparta chęć poprawy, to było jak nawyk,
Który ciężko było rzucić, nie chcę już dłużej się kłócić,
Z kolejnym dniem,wstać i się uczyć, na życiowych błędach,
Spróbuj z nami zanucić. (Spróbuj)
Ile takich sytuacji w życiu swym przeżyłeś,
Ile razy coś zrobiłeś, później zaprzeczyłeś,
Przyrzekałeś, prawdę słowa straciłeś,
Ile razy zbluźniłeś, wyrzekałeś się rodziny,
Nie obiecuj, odpowiadaj za swe czyny,
Nie szukaj w bliskich winy, spójrz lepiej na siebie,
Nikt nie jest doskonały,tak jak Bóg w niebie,
Nikt nie jest doskonały,czy trafia to do Ciebie?
W jednej chwili jesteś górą,kumpla oszukujesz,
Poklaskujesz,pogwizdujesz,smak zwycięstwa czujesz,
Lecz nie wiesz, że za moment nastąpi szach-mat,
Że Twój kumpel,brat nie wytrzyma sytuacji,
Zniszczy Waszą więź,dokona dewastacji,
Brutalnej akcji,zagra na Twoim sumieniu,
Przecież był taki dobry, pozostaw to wspomnieniu,
W oka mgnieniu zmienił się, nie pomogły obietnice,
Jak ostre nożyce rozdarł się na dwie połowy,
Ciągle obiecywał,aż nabawił się choroby,
Świat stworzony przez niego runął w jednej minucie,
Więc ufajmy sobie, zachowujmy się jak ludzie.
Ref.
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Wiele osób zbacza, z wybranej w życiu drogi,
Wielu zarzeka się, że rzuci swe nałogi,
Sposób myślenia ubogi, przykład:hazardzista,
Dla niego chęć wygranej jest tylko wyrazista,
Reszta jest mglista więc wysłuchaj tej pioseny,
Każdy z nas ma jakieś swe problemy,
Prosto ze sceny,rap dla Was szczery,
Dla Was ten kawałek,zarzekające się charaktery,
Alkoholik, kolejny kielich mówi:"Więcej nie piję',
Najbliższa okazja i utapia smutki w winie,
Czas ciągle płynie, nic się nie zmienia,
Dlaczego tak często złudne postanowienia?
Narkoman się zarzeka, że nie będzie więcej ćpał,
A tu nagle wał, nazajutrz złoty strzał,
Smutne sytuacje widać gołym okiem co dnia,
Niejedna już przez to spłynęła łza,
Obiecujesz często sobie ilekroć zwlekasz,
Jutro koniec z tym,ile razy się zarzekasz?
"już nie będę"-przyrzekasz, z czego to wynika?
Cinas (?)kończy więcej, na ten temat antylogika.
Dziś grzebie w śmietnikach jeszcze wczoraj miał być królem,
To typowe jakże prosto jest zastąpić uśmiech bólem,
Przenikł przez strukturę,całkiem łatwo łamać słowo,
Łatwo złamać,jeszcze łatwiej puste słowo dać na nowo,
Rusz do kurwy głową,ile stracić można łatwo,
Te zdarzenia świat zaprzestał pod uwagę brać już dawno,
Mówiąc co jest dobre,każdy w gębie jest najlepszy,
Jeden zdaje się być mądry, drugi najzwyczajniej pieprzy,
W kłamstwach być może jakiś cel widzę ponury,
O tym jakie mniemanie ma ideał swej figury,
Złudne postanowienia czystej drogi życia,
Jest mitem co nie ma żadnej siły przebicia,
Nie mam nic do ukrycia mówiąc kto(?) kłamie jak z nut,
O tym wiem,widziałem wszystko, miałem wszystkiego w bród,
Zdarzy się cud, może gdzieś w innym wymiarze,
Zechce ujście dać dla swoich paskudnych wyobrażeń,
To by było tyle,nie ma nic co chciałbym stracić,
Postanawiam nie mieć postanowieć względem sióstr i braci,
Za wyjątkiem wersów,że poskładam coś na nowo,
Prawdą i kłamstwem na wieki będzie słowo.
Ref.
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.
Ile razy się zarzekasz,"już nie bedę"przyrzekasz,
Okłamujesz tylko siebie,sytuacji multum,wiele,
ile razy się zarzekasz od odpowiedzialności,
I uciekasz,Kurwa uciekasz.