Ballada o nutriońcach Zdrój Jana

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Zanim Płynny Owoc został poetą
Prowadził w okolicach Krotoszyna
Hodowlę nutrii sztywnowłosych
A wolne chwile - kiedy miał jej dosyć -
Korespondencją sobie umilał

Nutrie krzyżował z zaskrońcami
No a korespondencję z niejaką Polissą
Ubezpieczeniówną z Brzydłowka
Aż raz z pocztowego schowka
Powiało nań korespondencyjną ciszą!

O, cios to był nad ciosy dlań, tem bardziej
Że przypadł na eksperymentu koniec
Kiedy to według ścisłych obliczeń
Ukazać miał hodowcy swe oblicze
Piękny, puszysty i lśniący nutrioniec

Otóż nutrioniec wyprzeć miał noszony kołnierz
Ze zwierząt, które trza ubijać
Miał być po prostu żywą futrią
Która przez skrzyżowanie zaskrońca z nutrią
Sama się dookoła szyi owi- owi- owi- owi- owi- owija

A Owek - mówmy mu zdrobniale - popadł w rozpacz
Na przełaj złamany szkaradnie
I nutrii hodowlę zaniedbał
Więc po obejściu zaczęły szwendać
Z miejsca krzyżując się z czym popadnie

I tak niektóre z nich się skrzyżowały
Ze szlauchem porzuconym na klepisku z glinki
A inne znowu dla odmiany dalejże się krzyżować
Ze żmijami, co ... (?) w fundamentach chatynki

Te szlaugońce to strasznie lały, a znów te żmitrie
To tylko w koło chodziły i jadziły jak jadowite
A kiedy te się skrzyżowały przy tem
To te żmitriońce i lały, i jadziły

Co widząc, nasz nieszczęsny Owoc Płynny
Porzucił niebezpieczną okolicę
O Polissie myśląc uparcie
Od tego czasu z poezją się szarpie
Chcąc choć trochę poluźnić żalu stryczek




Oceń to opracowanie
anonim