Jest tyle imion, że głowa boli.
Co zrobić wtedy, gdy żona dzwoni? Hej.
„Bodzio, mamy córkę! Wybierz dla niej imię.
Pamiętaj, by w zimie imienin nie miała,
Wiesz, kwiaty są drogie i żeby je chciała”.
Mnie się kto pytał, czy chcę być Bohdan?
Na wiosnę mówi: „wymyślę coś tam”, hej.
„Bodzio, mamy córkę, już ci dzwoniłam,
Miałeś wybrać imię – przecież cię prosiłam.
Może dać jej Ewa? E, chyba nie trzeba”.

Ewy jest w zimie, Kasi na wiosnę
Tak będzie dobrze – wybiorę, co chcę, hej.
„Bodzio, mamy córkę, żywa jest jak wiosna
Jutro będę w domu, jest taka radosna
Wybrałeś już imię? Pamiętaj o zimie”.
„Tak, już wybrałem! Nie będzie zmiany
Dałem jej imię, które już znamy”, hej.

Kasia, Kasieńka, Katarzyna to nasza dziewczyna.
Słodka jak malina, krucha jak ptaszyna,
Teraz już rodzina, bo z nami Katarzyna.
Kasia, Kasieńka, Katarzyna to nasza dziewczyna.
Słodka jak malina, krucha jak ptaszyna,
Teraz już rodzina, bo z nami Katarzyna.
Hej!
Kasia, Kasieńka, Katarzyna to nasza dziewczyna.
Słodka jak malina, krucha jak ptaszyna,
Teraz już rodzina, bo z nami Katarzyna.
Bodzio! Nie pij, tylko śpiewaj!
Teraz już rodzina, bo z nami Katarzyna.
Teraz już rodzina, bo z nami Katarzyna.
No to, baby, wasze zdrowie, hej.