Kobiety z portu Szanty

Korektę nadesłał
Ola T
Ola T
3 lata temu
Instrument: Gitara
1.Piękny połów rejs nam dał, a e Widać los łaskawy był- C G Każdy myślał byśmy już do domu szli. d C E Na lądzie da się przeżyć Miesiąc, dwa lub trzy. Ci, co żony mieli, już liczyli dni. Ref. A nasze kobiety w porcie są, a e d a Wypatrują swoje oczy C G Od rana do nocy, d E A wieczorem stawają w oknach F C Świece zapalone d a I mają nadzieję, C d Że to godzin już niewiele. E a 2. Bosman pierwszy poczuł to, A przygłuchy trochę był, Krzyknął:"Chłopcy, kry nam kadłub drą!" Potem wszystko poszło wszystko, Maszt jak słomka cienka prysnął I nasz szkuner z desek trzaskiem nieuchronnie szedł na dno. Ref. 3.Kumple w falach przed chwilą, Teraz wszyscy już są w Hilo, Szyper w oczy mi popatrzył i podążył tam. I z załogi kilkunastu , W martwej ciszy już bez wrzasku, Uczepiony jakiejś belki pozostałem w morzu sam. Ref. 4.Cud to chyba że przeżyłem, Chociaż w morzu długo byłem, A do portu, skąd wyszliśmy jakoś wracać strach. Bo gdzie oczy swe podzieje, Gdy odbiorę im nadzieję, Tym kobietom, których mężów głosy ciągle słyszę w snach. Ref.
1.Piękny połów rejs nam dał, a e Widać los łaskawy był- C G Każdy myślał gdyśmy już do domu szli. d C E Na lądzie da się przeżyć Miesiąc, dwa lub trzy. Ci, co żony mieli, już liczyli dni. Ref. A nasze kobiety w porcie są, a e d a Wypatrują swoje oczy C G Od rana do nocy, d E A wieczorem stawają w oknach F C Świece zapalone d a I mają nadzieję, C d Że to godzin już niewiele. E a 2. Bosman pierwszy poczuł to, Choć przygłuchy trochę był, Wrzasnął:"Chłopcy, kry nam kadłub drą!" Potem poszło wszystko szybko, Maszt jak słomka cienka prysnął I nasz szkuner z desek trzaskiem nieuchronnie szedł na dno. Ref. 3.Kumple w falach przed chwilą, Teraz wszyscy już są w Hilo, Szyper w oczy mi popatrzył i podążył tam. I z załogi kilkunastu, W martwej ciszy już bez wrzasków, Uczepiony jakiejś belki pozostałem w morzu sam. Ref. 4.Cud to chyba, że przeżyłem, Chociaż w morzu dwa dni byłem, A do portu, skąd wyszliśmy jakoś wracać strach. Bo gdzie oczy swe podzieję, Gdy odbiorę im nadzieję, Tym kobietom, których mężów głosy ciągle słyszę w snach. Ref.


                      
1.Piękny połów rejs nam dał, a e
Widać los łaskawy był- C G
Każdy myślał gdyśmy już do domu szli. d C E
Na lądzie da się przeżyć
Miesiąc, dwa lub trzy.
Ci, co żony mieli, już liczyli dni.

Ref. A nasze kobiety w porcie są, a e d a
Wypatrują swoje oczy C G
Od rana do nocy, d E
A wieczorem stawają w oknach F C
Świece zapalone d a
I mają nadzieję, C d
Że to godzin już niewiele. E a

2. Bosman pierwszy poczuł to,
Choć przygłuchy trochę był,
Wrzasnął:"Chłopcy, kry nam kadłub drą!"
Potem poszło wszystko szybko,
Maszt jak słomka cienka prysnął
I nasz szkuner z desek trzaskiem nieuchronnie szedł na dno.
Ref.
3.Kumple w falach przed chwilą,
Teraz wszyscy już są w Hilo,
Szyper w oczy mi popatrzył i podążył tam.
I z załogi kilkunastu,
W martwej ciszy już bez wrzasków,
Uczepiony jakiejś belki pozostałem w morzu sam.
Ref.
4.Cud to chyba, że przeżyłem,
Chociaż w morzu dwa dni byłem,
A do portu, skąd wyszliśmy jakoś wracać strach.
Bo gdzie oczy swe podzieję,
Gdy odbiorę im nadzieję,
Tym kobietom, których mężów głosy ciągle słyszę w snach.
Ref.


1.Piękny połów rejs nam dał, a e
Widać los łaskawy był- C G
Każdy myślał byśmy już do domu szli. d C E
Na lądzie da się przeżyć
Miesiąc, dwa lub trzy.
Ci, co żony mieli, już liczyli dni.

Ref. A nasze kobiety w porcie są, a e d a
Wypatrują swoje oczy C G
Od rana do nocy, d E
A wieczorem stawają w oknach F C
Świece zapalone d a
I mają nadzieję, C d
Że to godzin już niewiele. E a

2. Bosman pierwszy poczuł to,
A przygłuchy trochę był,
Krzyknął:"Chłopcy, kry nam kadłub drą!"
Potem wszystko poszło wszystko,
Maszt jak słomka cienka prysnął
I nasz szkuner z desek trzaskiem nieuchronnie szedł na dno.
Ref.
3.Kumple w falach przed chwilą,
Teraz wszyscy już są w Hilo,
Szyper w oczy mi popatrzył i podążył tam.
I z załogi kilkunastu ,
W martwej ciszy już bez wrzasku,
Uczepiony jakiejś belki pozostałem w morzu sam.
Ref.
4.Cud to chyba że przeżyłem,
Chociaż w morzu długo byłem,
A do portu, skąd wyszliśmy jakoś wracać strach.
Bo gdzie oczy swe podzieje,
Gdy odbiorę im nadzieję,
Tym kobietom, których mężów głosy ciągle słyszę w snach.
Ref.


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +3 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Nostradamus
    Nostradamus

    głosował za zatwierdzeniem 50 punktami 3 lata temu

  • Paweł Sochan
    Paweł Sochan

    głosował za zatwierdzeniem 40 punktami 3 lata temu

  • Piotr B.
    Piotr B.

    głosował za zatwierdzeniem 60 punktami 3 lata temu

  • Piotr B.
    Piotr B.

    możesz poprawić akordy, ich pozycję? dwie tyldy (~~) przed nimi... i się wyrównają...

    co do tekstu... część się zgadza, część byłą OK, pewnie zależy kto to wykonuje... podaj jakiś link wykonania, wg którego to poprawiłaś... albo zobacz tutaj:

    zobacz tu:
    https://youtu.be/ea86luGwjck 3 lata temu

anonim

Historia

Ola T
Korekty 3 lata temu
Piotr B.
słowa + wyrównanie całości, wg wykonawca: Roman Roczeń, https://www.romanro.art.pl/?page=muzyka&id=11 , http://www.zdjecia.szymczak.waw.pl/szanty/spiewnik_2008-09-07.pdf str.25
Korekty 3 lata temu