Telefon Do Ex Dżogson

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Ref/Hook :
Life is what you make it,
At least that's what they say.
Well I think I'm gonna make it,
For-fill my dreams one day.
I feel this fire growing,
Deep inside of me,
I'm so inspired knowing, that it's my destiny

Siema nieraz chciałem napisać zapytać co u ciebie słychać.
Czy jesteś z kimś czy też tęsknisz za mną jak ja za tobą dzisiaj.
To ja dzwonie gdy w słuchawce rozlega sięcisza.
I tylko słychać jak ciężko oddycham.
Mam ci tyle do powiedzenia, ale jakoś mnie zatyka.
Gdy ktoś o ciebie pyta mówię, że mi zwisasz.
Ze nie jesteśmy już razem dzisiaj.
Zgrywam twardego typa chodź w środku gdzieś mnie to dotyka.
W kółko temat się kreci ja zrysowana płyta.
Chciałbym móc z tobą o tym pogadać, a nie tylko o tym pisać.
Chce móc budzić się przy tobie i przy tobie zasypiać.
Chce być potrzebny ci jak ty mi do dzisiaj.
Jesteś nie zbędna jak tlen do życia.
Powiedz tylko słowo abym znów zaczął oddycha.

Ref/Hook

Chciałbym pogadać z tobą kiedyś na trzeźwo.
Lecz zawsze kiedy się widzimy coś wcześniej pękło.
I wkurwiam się, bo zjebałaś mi to piękno.
Czuje, że to uczucie płonie wciąż wegnie wewnątrz.
Wkurwiasz mnie ty i twoja obojętność.
Bo kiedyś mówiłaś, że tworzymy tu jedność.
Dziś żyjemy osobno wszystko to przeszłość.
Zbyt dużo o tym myślę popadam w bezsenność.
Żyje przeszłością przytłacza teraźniejszość.
Nie umiem tak po prostu po tym wszystkim przejść w codzienność.
Wciąga mnie ciemność, zafundowałaś mi inferno.
Jesteś tą, przy której inne bledną.
Wiem nie jestem ideałem.
Mam kilka wad, do których otwarcie się przyznaje.
Miałem swoje 5 minut, które przespałem.
Byłaś snem, który śniłem tutaj na jawie.

Ref/Hook

Jeszcze nie dawno uczucia topiłem w alko.
Dziś wole usiąść przed pustą kartką.
Wziął długopis w dłoń i spisywać trudne wersy.
Nikogo nie kochałem tak jak ciebie wcześniej wież mi.
Pierdolmy to wszystko! Choćby się pieprzyć.
Chce być ostatnim byłem już pierwszym.
A Czas spędzony z tobą był tym najlepszym.
Oglądając zdjęcia dziś kosztuje jego resztkI.
3:44 ja dalej pisze szelestem kartek próbuje zabić cisze.
Słyszę jak papier gryzie się z długopisem.
Po to by złudnie poczuć cię bliżej.
Wzlatuje znów jestem wyżej.
Pewnie gdy tego słuchasz nazywasz mnie świrem.
Gdy kocham to na zawsze na zabój, a nie na chwile.
Przepraszam za wszystko, że byłem takim debilem.
Pokaż mniej




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim