Kocham chuligana Elżbieta Jodłowska

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Ja wtedy późno wracałam od cioci
Nie przypuszczałam, że właśnie tego dnia
On stał pod budką, pił piwo Okocim
Powiedział czule: to leciem, lalka?
On był najwyższy na Pradze Południe
Jak kulturysta – chałupnika miał tors
Z liliowych oczu patrzyło mu cudnie
I wziął motocykl, na raty, przez O25?

I pokochałam chuligana
Autentycznego, spod kina "PTYŚ"
Kumple na niego mówią ALPAGA
Ale właściwie ma na imię Zdziś.

Jak fantastycznie uderzył w ??
Jak umiejętnie jednemu mordę skuł
Umiał z kumplami ?? na migi
I zawsze gliny na kilometr czuł.

Ciocia to była troszeczkę zgorszona
Gdy on tak w rękaw wycierał nos
Babcia o mało nie padła zemdlona
Gdy Zdziś swój przebój zaśpiewał na głos.
No ale potem był całkiem wzorowy
Wycierał buty, mył owoce, zbierał złom
Mleko to lubił prościutko od krowy
Gardził szpinakiem, oszczędzał w PKO.

Wychowywałam chuligana
Autentycznego, spod kina "PTYŚ"
Dawno zapomniał, że był ALPAGA
Bo dla mnie zawsze to był po prostu Zdziś.




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim