Tak z jabłoni jabłko spada Ewa Konstancja Bułhak
Tekst piosenki
Kiedyś trzeba będzie umrzeć,
Może szkoda, trudna rada,
Zgaśnie słońce, ścichnie szum drzew,
Tak z jabłoni jabłko spada.
Kiedyś byłeś kwiatkiem wdzięcznym,
Mogłeś gruszką być lub śliwką,
Ale po co się tak męczyć,
Przez powietrze poleć szybko.
Obojętne ci zakusy
Niecnej polityki pszczelej
I żarłocznej liszki susy,
Której miękisz twój był celem.
Siejąc wokół wonny zapach,
Wokół winny siejesz zaduch,
W gąsienicy miękkich łapach
Do cmentarza krok od sadu.
Jak z jabłoni jabłko w piach mknie,
Tak o ziemię gruchnie ciało,
Łapą ci na drogę machnie
Nagle uwolniona gałąź.
Łapą ci na drogę machnie
Nagle uwolniona gałąź.
Może szkoda, trudna rada,
Zgaśnie słońce, ścichnie szum drzew,
Tak z jabłoni jabłko spada.
Kiedyś byłeś kwiatkiem wdzięcznym,
Mogłeś gruszką być lub śliwką,
Ale po co się tak męczyć,
Przez powietrze poleć szybko.
Obojętne ci zakusy
Niecnej polityki pszczelej
I żarłocznej liszki susy,
Której miękisz twój był celem.
Siejąc wokół wonny zapach,
Wokół winny siejesz zaduch,
W gąsienicy miękkich łapach
Do cmentarza krok od sadu.
Jak z jabłoni jabłko w piach mknie,
Tak o ziemię gruchnie ciało,
Łapą ci na drogę machnie
Nagle uwolniona gałąź.
Łapą ci na drogę machnie
Nagle uwolniona gałąź.