Ty nie rozumiesz mnie Ewa Konstancja Bułhak
Tekst piosenki
-
1 ocena
Na pozór jestem zwykła,
Jak wiele innych pań,
Lecz coś się we mnie wikła,
Coś pęka pośród łkań.
Gdy siedzę u fryzjera
Lub mierzę suknie beż,
Jest we mnie coś z Kretschmera,
Coś z Otto Weiningera
I z Freuda chyba też.
Ty nie rozumiesz mnie,
Ach, ty mnie nie rozumiesz,
Co w sercu mam na dnie,
Pojąć nie umiesz.
Ty już się dobrałbyś
Do tajni mego ciała,
O żadną nie dbasz myśl,
Co w mózgu pała.
Więc zajrzyj, póki czas,
W jestestwa mego głąb,
W mych uczuć gęsty las,
W instynktów dziki kłąb.
Jeżeli, panie, chcesz
Naprawdę ze mną być,
To skarby moje bierz,
A nie chcesz, no to idź.
Z pewnością temperament
Nie lada muszę mieć,
Kompleksów różnych zamęt,
Charakter oraz płeć.
Ach, gdyby mogły lustra
Mej duszy odbić stan,
To byłby Zaratustra,
Coś z Boya i coś z Prousta,
Dołęga oraz Mann.
Ty nie rozumiesz mnie,
Ach, ty mnie nie rozumiesz,
Co w sercu mam na dnie,
Pojąć nie umiesz.
Ty już się dobrałbyś
Do tajni mego ciała,
O żadną nie dbasz myśl,
Co w mózgu pała.
Więc zajrzyj, póki czas,
W jestestwa mego głąb,
W mych uczuć gęsty las,
W instynktów dziki kłąb.
Być moim jeśli chcesz
Po sto, po tysiąckroć,
To skarby moje bierz,
A nie chcesz, no to chodź.
Jak wiele innych pań,
Lecz coś się we mnie wikła,
Coś pęka pośród łkań.
Gdy siedzę u fryzjera
Lub mierzę suknie beż,
Jest we mnie coś z Kretschmera,
Coś z Otto Weiningera
I z Freuda chyba też.
Ty nie rozumiesz mnie,
Ach, ty mnie nie rozumiesz,
Co w sercu mam na dnie,
Pojąć nie umiesz.
Ty już się dobrałbyś
Do tajni mego ciała,
O żadną nie dbasz myśl,
Co w mózgu pała.
Więc zajrzyj, póki czas,
W jestestwa mego głąb,
W mych uczuć gęsty las,
W instynktów dziki kłąb.
Jeżeli, panie, chcesz
Naprawdę ze mną być,
To skarby moje bierz,
A nie chcesz, no to idź.
Z pewnością temperament
Nie lada muszę mieć,
Kompleksów różnych zamęt,
Charakter oraz płeć.
Ach, gdyby mogły lustra
Mej duszy odbić stan,
To byłby Zaratustra,
Coś z Boya i coś z Prousta,
Dołęga oraz Mann.
Ty nie rozumiesz mnie,
Ach, ty mnie nie rozumiesz,
Co w sercu mam na dnie,
Pojąć nie umiesz.
Ty już się dobrałbyś
Do tajni mego ciała,
O żadną nie dbasz myśl,
Co w mózgu pała.
Więc zajrzyj, póki czas,
W jestestwa mego głąb,
W mych uczuć gęsty las,
W instynktów dziki kłąb.
Być moim jeśli chcesz
Po sto, po tysiąckroć,
To skarby moje bierz,
A nie chcesz, no to chodź.