Na kocią łapę Irena Kwiatkowska
Tekst piosenki
My nie mamy swego dachu
Stołu, krzeseł, wspólnych spraw
To prawdziwa cena strachu
Żyć przy tobie tak, jak ja:
Na kocią łapę, na koci pazur, na koci ogon
Gdy cię poznałam, to już od razu wiedziałam, że (od razu wiedziałam)
Z nikim nie będzie mi tak cudownie, jak tylko z tobą (tylko z tobą)
Innej dziewczynie przy tobie może byłoby źle
Niech wszystkie wróble ćwierkają o nas
Że jestem jeszcze niepoślubiona
Cała dzielnica patrzy zgorszona
Jak mnie przyjmuje się
(Na na na...)
Każda kłótnia ma swój dreszczyk
Jesteś przy mnie, lata mkną
Nigdy nie krzyknąłeś jeszcze
Jak mąż przysłowiowy, bo:
Na kocią łapę, na koci pazur, na koci wąsik
Żaden dokument bardziej różowych nie stworzy snów
Niech się rodzina, niech się świat cały dziwi i gorszy (ojej, się gorszy)
Rano odchodzisz, ale wieczorem powracasz znów
Miłosna nitka snuje się złota
Żyjemy stale w achach i ochach
Ja ciebie kocham i ty mnie kochasz
Nam niepotrzebny ślub
(Na na na...)
I byłoby wszystko dalej
Jak w miłości być powinno
Gdybyś dziś się nie pochwalił
Że się jutro żenisz z inną
Mmm... nie stworzy snów
Z nikim nie było mi tak cudownie, jak tylko z tobą (tylko z tobą)
Rano odchodzisz, ale wieczorem nie wrócisz już (nie)
Stołu, krzeseł, wspólnych spraw
To prawdziwa cena strachu
Żyć przy tobie tak, jak ja:
Na kocią łapę, na koci pazur, na koci ogon
Gdy cię poznałam, to już od razu wiedziałam, że (od razu wiedziałam)
Z nikim nie będzie mi tak cudownie, jak tylko z tobą (tylko z tobą)
Innej dziewczynie przy tobie może byłoby źle
Niech wszystkie wróble ćwierkają o nas
Że jestem jeszcze niepoślubiona
Cała dzielnica patrzy zgorszona
Jak mnie przyjmuje się
(Na na na...)
Każda kłótnia ma swój dreszczyk
Jesteś przy mnie, lata mkną
Nigdy nie krzyknąłeś jeszcze
Jak mąż przysłowiowy, bo:
Na kocią łapę, na koci pazur, na koci wąsik
Żaden dokument bardziej różowych nie stworzy snów
Niech się rodzina, niech się świat cały dziwi i gorszy (ojej, się gorszy)
Rano odchodzisz, ale wieczorem powracasz znów
Miłosna nitka snuje się złota
Żyjemy stale w achach i ochach
Ja ciebie kocham i ty mnie kochasz
Nam niepotrzebny ślub
(Na na na...)
I byłoby wszystko dalej
Jak w miłości być powinno
Gdybyś dziś się nie pochwalił
Że się jutro żenisz z inną
Mmm... nie stworzy snów
Z nikim nie było mi tak cudownie, jak tylko z tobą (tylko z tobą)
Rano odchodzisz, ale wieczorem nie wrócisz już (nie)