To się zdarza Irena Kwiatkowska
Tekst piosenki
-
1 ocena
Najpierw było "kocham, kocham", aż ci się przejadłam trochę-
To się zdarza (Niestety...)
No i rzucić mnie masz zamiar jak tę skórkę od banana-
To się zdarza. (Jak skórkę...)
Nie zatrzymam ciebie siłą,
idź i zrujnuj naszą miłość, lecz uważaj! Uważaj co ci powiem:
Za postępki złe człowieka kara losu czasem czeka-
To się zdarza! (Tak!)
Kochanie zrozum dobrze mnie,
ja ci nie życzę wcale źle,
lecz za ten mój tłumiony płacz
może coś złego ci się stać!
Możesz idąc równą drogą
złamać sobie w kostce nogę.
To się zdarza (Albo nie...)
A do tego, nie daj Boże, przednie ząbki wybić możesz-
To się zdarza.
Mogą sprzedać ci czasami tubkę lodów z gronkowcami-
To się zdarza. ("Lody nadziewane, lody!")
lub na przykład porcję metki a w niej sporą część żyletki-
To się zdarza.
Kochanie zrozum dobrze mnie,
ja ci nie życzę wcale źle,
lecz za ten mój tłumiony płacz
może coś złego ci się stać!
Mogą ukraść ci w tramwaju całą pensję i zegarek-
To się zdarza. (Malinowskiemu, temu z 3. piętra, ale mniejsza o to)
Trafny kupon totolotka może wiatr ci zdmuchnąć z okna-
To się zdarza. (I milionik fiuuu!)
Możesz w biurze swym niechcący dyrektora w odcisk trącić-
"O, przepraszam, to się zdarza!"
Albo usiąść i fatalnie, zgnieść kapelusz personalnej-
To się zdarza. (Nowiutki, wiosenny na nic. Na nic!)
Kochanie zrozum dobrze mnie,
ja ci nie życzę wcale źle,
lecz za ten mój tłumiony płacz
może coś złego ci się stać!
Możesz wierzyć lub nie wierzyć, lecz na tobie mi zależy,
bo cię lubię.. (A co ja tam gadam, kocham go przecież!)
I dlatego tak bym chciała byś zrozumiał
i nie działał na swą zgubę! (Nie działaj!)
Teraz przemyśl sobie wszystko,
a postąpisz oczywiście jak uważasz. (Zobaczymy...)
Mimo wszystko mam nadzieję, mam nadzieję, że zmądrzejesz-
To się zdarza!
(To się zdarza, co? Zmądrzeje, prawda? I wróci! Wróci! Kochani jesteście!)
To się zdarza (Niestety...)
No i rzucić mnie masz zamiar jak tę skórkę od banana-
To się zdarza. (Jak skórkę...)
Nie zatrzymam ciebie siłą,
idź i zrujnuj naszą miłość, lecz uważaj! Uważaj co ci powiem:
Za postępki złe człowieka kara losu czasem czeka-
To się zdarza! (Tak!)
Kochanie zrozum dobrze mnie,
ja ci nie życzę wcale źle,
lecz za ten mój tłumiony płacz
może coś złego ci się stać!
Możesz idąc równą drogą
złamać sobie w kostce nogę.
To się zdarza (Albo nie...)
A do tego, nie daj Boże, przednie ząbki wybić możesz-
To się zdarza.
Mogą sprzedać ci czasami tubkę lodów z gronkowcami-
To się zdarza. ("Lody nadziewane, lody!")
lub na przykład porcję metki a w niej sporą część żyletki-
To się zdarza.
Kochanie zrozum dobrze mnie,
ja ci nie życzę wcale źle,
lecz za ten mój tłumiony płacz
może coś złego ci się stać!
Mogą ukraść ci w tramwaju całą pensję i zegarek-
To się zdarza. (Malinowskiemu, temu z 3. piętra, ale mniejsza o to)
Trafny kupon totolotka może wiatr ci zdmuchnąć z okna-
To się zdarza. (I milionik fiuuu!)
Możesz w biurze swym niechcący dyrektora w odcisk trącić-
"O, przepraszam, to się zdarza!"
Albo usiąść i fatalnie, zgnieść kapelusz personalnej-
To się zdarza. (Nowiutki, wiosenny na nic. Na nic!)
Kochanie zrozum dobrze mnie,
ja ci nie życzę wcale źle,
lecz za ten mój tłumiony płacz
może coś złego ci się stać!
Możesz wierzyć lub nie wierzyć, lecz na tobie mi zależy,
bo cię lubię.. (A co ja tam gadam, kocham go przecież!)
I dlatego tak bym chciała byś zrozumiał
i nie działał na swą zgubę! (Nie działaj!)
Teraz przemyśl sobie wszystko,
a postąpisz oczywiście jak uważasz. (Zobaczymy...)
Mimo wszystko mam nadzieję, mam nadzieję, że zmądrzejesz-
To się zdarza!
(To się zdarza, co? Zmądrzeje, prawda? I wróci! Wróci! Kochani jesteście!)