Mnie nie jest wszystko jedno Jan Kobuszewski
Tekst piosenki
Taki już jestem od kołyski,
bom ledwie wyjrzał na świat z pieluch,
z oczu mi poszły straszne błyski
i odtąd szukam w życiu celu.
Znam już nie jeden i nie dwa,
i właśnie w tym jest rzeczy sedno,
i stąd to hasło przy mnie trwa:
Mnie nie jest... Jak?
Mnie nie jest... Co?
Mnie nie jest wszystko jedno!
Przystałem kiedyś do młodzieży,
taki jaskrawy miałem krawat,
już zaczynałem hasło szerzyć:
Wszystko to jedna, prosta sprawa!.
Aż kiedyś nagle coś mnie tknie,
takie już widać na mnie piętno,
i pomyślałem - może nie?
Mnie nie jest... Jak?
Mnie nie jest... Co?
Mnie nie jest wszystko jedno!
Ileż kosztuje mnie ten upór!
Nieraz od nowa chciałbym zacząć
i żyć jak człowiek, nie jak upiór,
co stale pyta: po co, za co?
Runąłbym na zieloną ruń
i kwiaty dłonią rwał bezwiedną,
i plunąłbym, gdy mówią: pluń!
Mnie nie jest... Jak?
Mnie nie jest... Co?
Mnie nie jest wszystko jedno!
Czasem już nawet rząd mnie prosi:
Nie wtykaj nosa w cudze drzwi,
lepiej buziaka dałbyś Zosi,
która po nocach ci się śni!
Niejeden już się prześnił sen,
broda siwieje, włosy rzedną,
a ja wciąż nucę refren ten:
Mnie nie jest... Jak?
Mnie nie jest... Co?
Mnie nie jest wszystko jedno!
Nie spodziewajcie się już po mnie,
że wzuję kapcie, włożę szelki
i miast ulepszać ekonomię,
będę oglądał dno butelki.
Ja już widziałem takie dno,
na którym wszystkie gwiazdy bledną,
tam też nuciłem piosnkę mą:
Mnie nie jest... Mnie...
Mnie nie jest wszystko jedno!
bom ledwie wyjrzał na świat z pieluch,
z oczu mi poszły straszne błyski
i odtąd szukam w życiu celu.
Znam już nie jeden i nie dwa,
i właśnie w tym jest rzeczy sedno,
i stąd to hasło przy mnie trwa:
Mnie nie jest... Jak?
Mnie nie jest... Co?
Mnie nie jest wszystko jedno!
Przystałem kiedyś do młodzieży,
taki jaskrawy miałem krawat,
już zaczynałem hasło szerzyć:
Wszystko to jedna, prosta sprawa!.
Aż kiedyś nagle coś mnie tknie,
takie już widać na mnie piętno,
i pomyślałem - może nie?
Mnie nie jest... Jak?
Mnie nie jest... Co?
Mnie nie jest wszystko jedno!
Ileż kosztuje mnie ten upór!
Nieraz od nowa chciałbym zacząć
i żyć jak człowiek, nie jak upiór,
co stale pyta: po co, za co?
Runąłbym na zieloną ruń
i kwiaty dłonią rwał bezwiedną,
i plunąłbym, gdy mówią: pluń!
Mnie nie jest... Jak?
Mnie nie jest... Co?
Mnie nie jest wszystko jedno!
Czasem już nawet rząd mnie prosi:
Nie wtykaj nosa w cudze drzwi,
lepiej buziaka dałbyś Zosi,
która po nocach ci się śni!
Niejeden już się prześnił sen,
broda siwieje, włosy rzedną,
a ja wciąż nucę refren ten:
Mnie nie jest... Jak?
Mnie nie jest... Co?
Mnie nie jest wszystko jedno!
Nie spodziewajcie się już po mnie,
że wzuję kapcie, włożę szelki
i miast ulepszać ekonomię,
będę oglądał dno butelki.
Ja już widziałem takie dno,
na którym wszystkie gwiazdy bledną,
tam też nuciłem piosnkę mą:
Mnie nie jest... Mnie...
Mnie nie jest wszystko jedno!