Sprawa trochę niejasna Jędker Realista
Tekst piosenki
WWO, Deszczu Strugi
Sokół, Jędker, elo, elo
Jesteś jak Nikodem Dyzma
wiedza się nie liczy, liczy się charyzma
układy, machloje więcej kontrolować
nie trzeba się znać, należy się zajmować
Ile takich skurwysynów można tolerować
powiedz Sokół - nie masz tego już dosyć?
wyjdźmy na ulice ich rozjebać
posyp, mafia rządowa, kurwom kurwa władza
każda z nich Polski obywateli zdradza
jebany PIS, cała jego zaraza
do coraz gorszej gry coraz lepsze miny
a znaki szczególne rządowe limuzyny
skoki, weksle, kupione ustawy
na ich stołach coraz tylko droższe potrawy
jak dobry myśliwy dla was koniec wietrze
finał będzie taki ktoś wyjebie ich w powietrze
Jebane szczury, rasa bez honoru
Politycy, garnitury, trochę horroru
Sprawa niejasna, nawet nie trochę
Rozpierdalają kraj, moją ukochaną Polskę
Co z tą Polską? zapyta niejeden z nas
kolejni politycy chcą być dyrygentem mas
a statutowo powinni być naszą służbą
uczciwi politycy to promil
ten kawałek do normalnych ludzi
a nie do nich te zacięte kurwy
łatwo nie złożą broni
szefowie dużych spółek z partyjnego klucza
ekonomią zajmie się gość, co gnój rozrzucał
prawo powinni tworzyć prawnicy
mleczarz powinien rozwozić mleko
polityką niech zajmą się politycy
a nie ruska rozgłośnia i totalitarne ścierwo
sam nie lubię pedałów i wierzę w Boga mocno
dla tego kraju nie liczę na pomoc boską
ci młodzi, którzy spierdolili przed absurdem
wrócą z sosem i zrobią rewolucję
Jebane szczury, rasa bez honoru
Politycy, garnitury, trochę horroru
Sprawa niejasna, nawet nie trochę
Rozpierdalają kraj, moją ukochaną Polskę
Powiedz mi jak tu godnie żyć?
Powiedz mi jak tu godnie żyć?
Powiedz mi?
Sokół, Jędker, elo, elo
Jesteś jak Nikodem Dyzma
wiedza się nie liczy, liczy się charyzma
układy, machloje więcej kontrolować
nie trzeba się znać, należy się zajmować
Ile takich skurwysynów można tolerować
powiedz Sokół - nie masz tego już dosyć?
wyjdźmy na ulice ich rozjebać
posyp, mafia rządowa, kurwom kurwa władza
każda z nich Polski obywateli zdradza
jebany PIS, cała jego zaraza
do coraz gorszej gry coraz lepsze miny
a znaki szczególne rządowe limuzyny
skoki, weksle, kupione ustawy
na ich stołach coraz tylko droższe potrawy
jak dobry myśliwy dla was koniec wietrze
finał będzie taki ktoś wyjebie ich w powietrze
Jebane szczury, rasa bez honoru
Politycy, garnitury, trochę horroru
Sprawa niejasna, nawet nie trochę
Rozpierdalają kraj, moją ukochaną Polskę
Co z tą Polską? zapyta niejeden z nas
kolejni politycy chcą być dyrygentem mas
a statutowo powinni być naszą służbą
uczciwi politycy to promil
ten kawałek do normalnych ludzi
a nie do nich te zacięte kurwy
łatwo nie złożą broni
szefowie dużych spółek z partyjnego klucza
ekonomią zajmie się gość, co gnój rozrzucał
prawo powinni tworzyć prawnicy
mleczarz powinien rozwozić mleko
polityką niech zajmą się politycy
a nie ruska rozgłośnia i totalitarne ścierwo
sam nie lubię pedałów i wierzę w Boga mocno
dla tego kraju nie liczę na pomoc boską
ci młodzi, którzy spierdolili przed absurdem
wrócą z sosem i zrobią rewolucję
Jebane szczury, rasa bez honoru
Politycy, garnitury, trochę horroru
Sprawa niejasna, nawet nie trochę
Rozpierdalają kraj, moją ukochaną Polskę
Powiedz mi jak tu godnie żyć?
Powiedz mi jak tu godnie żyć?
Powiedz mi?