Dopóki nas nie poznasz Kot & Adam L
Tekst piosenki
Zadaj nam rany, obraź i pozabieraj tematy
Rany od komentarzy pozamieniam na stygmaty
Sami zawsze wyjdziemy obronną ręką
Bo twoje hejty brzmią jak w porno lektor
Ziom, ja do dziś ciągle mam jeszcze brechtę
Z tych, co tylko mówią mi, że jestem leszczem
Choć mnie nie znają mówią, że nosze maski lepszych
A ich punkt odniesienia to punkt G własnych dziewczyn
Bo w zależności od ich humorów
Wciąż nie obierają tych luźnych torów
Co zranieni chcą ranić tworząc jatki prolog
A działają raczej jak prywatny neurolog
To Kot plus ?, mamy zbyt silną wolę
Kochamy hip-hop, więc nie jest nam pilno polec
Hejterze, nagraj dissy, bo chcę nawijki w ruchu
I tak od tej płyty poczujesz motylki w brzuchu
Nie zadasz nam rany, dopóki nas nie poznasz
Nie dasz nam rady, dopóki nas nie poznasz
Nie szukaj zwady, dopóki nas nie poznasz
Nie dasz mi wiary, dopóki nas nie poznasz
Chcemy tu coś wnieść ponad hasło z dupami
I wiedzieć czy jesteśmy przez to miasto lubiani
Więc poznaj nas, po co ci wszędzie problemy?
A zacznij w momencie, w którym zejdę ze sceny
Rap nie jest kultem, kultem są raperzy
Robi się burdel, odpal Vivę to uwierzysz
Kilku ma bulwers i tępo zęby szczerzy
Kiedyś najlepsi w kurwe dziś często pozerzy
Sporo osób słucha ksywek, im oddając kasę
Chociaż wciąż mamy idoli co trzymają klasę
Niektórzy robią regres, taka smutna prawda
A kiedyś bym im nie pozwolił wypuszczać majka
Szczerze to też chcę na tym zarobić
Wierzę, że wiesz przecież o co mi chodzi
Lecz nie będę robił nic co mi się nie podoba
Po to by wydawca z wdzięczności zrobił mi loda
Chcę zostać sobą, wywalić najpewniej wstyd
I postać obok tego z dumą za dziesięć płyt
By moja młodość była jak wejście w tryb
Gdzie można na nowo tworzyć najlepsze dni a ty...
Nie zadasz nam rany, dopóki nas nie poznasz
Nie dasz nam rady, dopóki nas nie poznasz
Nie szukaj zwady, dopóki nas nie poznasz
Nie dasz mi wiary, dopóki nas nie poznasz
Chcemy tu coś wnieść ponad hasło z dupami
I wiedzieć czy jesteśmy przez to miasto lubiani
Więc poznaj nas, po co ci wszędzie problemy?
A zacznij w momencie, w którym zejdę ze sceny
Rany od komentarzy pozamieniam na stygmaty
Sami zawsze wyjdziemy obronną ręką
Bo twoje hejty brzmią jak w porno lektor
Ziom, ja do dziś ciągle mam jeszcze brechtę
Z tych, co tylko mówią mi, że jestem leszczem
Choć mnie nie znają mówią, że nosze maski lepszych
A ich punkt odniesienia to punkt G własnych dziewczyn
Bo w zależności od ich humorów
Wciąż nie obierają tych luźnych torów
Co zranieni chcą ranić tworząc jatki prolog
A działają raczej jak prywatny neurolog
To Kot plus ?, mamy zbyt silną wolę
Kochamy hip-hop, więc nie jest nam pilno polec
Hejterze, nagraj dissy, bo chcę nawijki w ruchu
I tak od tej płyty poczujesz motylki w brzuchu
Nie zadasz nam rany, dopóki nas nie poznasz
Nie dasz nam rady, dopóki nas nie poznasz
Nie szukaj zwady, dopóki nas nie poznasz
Nie dasz mi wiary, dopóki nas nie poznasz
Chcemy tu coś wnieść ponad hasło z dupami
I wiedzieć czy jesteśmy przez to miasto lubiani
Więc poznaj nas, po co ci wszędzie problemy?
A zacznij w momencie, w którym zejdę ze sceny
Rap nie jest kultem, kultem są raperzy
Robi się burdel, odpal Vivę to uwierzysz
Kilku ma bulwers i tępo zęby szczerzy
Kiedyś najlepsi w kurwe dziś często pozerzy
Sporo osób słucha ksywek, im oddając kasę
Chociaż wciąż mamy idoli co trzymają klasę
Niektórzy robią regres, taka smutna prawda
A kiedyś bym im nie pozwolił wypuszczać majka
Szczerze to też chcę na tym zarobić
Wierzę, że wiesz przecież o co mi chodzi
Lecz nie będę robił nic co mi się nie podoba
Po to by wydawca z wdzięczności zrobił mi loda
Chcę zostać sobą, wywalić najpewniej wstyd
I postać obok tego z dumą za dziesięć płyt
By moja młodość była jak wejście w tryb
Gdzie można na nowo tworzyć najlepsze dni a ty...
Nie zadasz nam rany, dopóki nas nie poznasz
Nie dasz nam rady, dopóki nas nie poznasz
Nie szukaj zwady, dopóki nas nie poznasz
Nie dasz mi wiary, dopóki nas nie poznasz
Chcemy tu coś wnieść ponad hasło z dupami
I wiedzieć czy jesteśmy przez to miasto lubiani
Więc poznaj nas, po co ci wszędzie problemy?
A zacznij w momencie, w którym zejdę ze sceny