Gazety Mateusz Nagórski
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
Czytam gazety jak szyfry
Słowa zakonspirowane
Która się ze mnie wyśmiewa
Na ile która mi kłamie
Każda ma swoje półprawdy
Które mi sączy do ucha
Na jedną stronę wrażliwa
Na drugą stronę jest głucha
Siedzę przy moim stoliku
Kawa za kawą już płynie
Już zapomniałem o świecie
i ukochanej dziewczynie
Nocą po nocy, całymi dniami
Czytam gazety między wierszami
Jeśli się uda prawdę odnaleźć
To może takiej w piecu nie spalę
Ale się jeszcze nie narodziła
Żeby mi która coś wyjaśniła
Są niczym ciemna w dzień pakamera
Każdą wyłącznie kluczem otwieram
Myślę i myślę bez końca
Staram się sprawy rozwikłać
Kawa jest zawsze gorąca
Gazeta zimna i przykra
Serce mi wali jak dzwonem
Chciałaby dusza do raju
Przeszłaby na dobrą stronę
A stoi wciąż na rozstaju
Ach ukochane gazety
Znowu was wrzucę do pieca
Wrócę do mojej kobiety
Prawda jest bardzo kobieca
Nocą po nocy, całymi dniami
Czytam gazety między wierszami
Jeśli się uda prawdę odnaleźć
To może takiej w piecu nie spalę
Ale się jeszcze nie narodziła
Żeby mi która coś wyjaśniła
Są niczym ciemna w dzień pakamera
Każdą wyłącznie kluczem otwieram
d
E0
Słowa zakonspirowane
g
E0
d
Która się ze mnie wyśmiewa
d
G0
Na ile która mi kłamie
g
E0
d
Każda ma swoje półprawdy
Które mi sączy do ucha
Na jedną stronę wrażliwa
Na drugą stronę jest głucha
Siedzę przy moim stoliku
Kawa za kawą już płynie
Już zapomniałem o świecie
i ukochanej dziewczynie
Nocą po nocy, całymi dniami
d
A
d
A
Czytam gazety między wierszami
d
B
g
A
d
Jeśli się uda prawdę odnaleźć
d
A
F
g
To może takiej w piecu nie spalę
F
A
g
A
d
Ale się jeszcze nie narodziła
d
A
d
A
Żeby mi która coś wyjaśniła
d
B
g
A
d
Są niczym ciemna w dzień pakamera
d
A
F
g
Każdą wyłącznie kluczem otwieram
F
A
g
A
d
Myślę i myślę bez końca
Staram się sprawy rozwikłać
Kawa jest zawsze gorąca
Gazeta zimna i przykra
Serce mi wali jak dzwonem
Chciałaby dusza do raju
Przeszłaby na dobrą stronę
A stoi wciąż na rozstaju
Ach ukochane gazety
Znowu was wrzucę do pieca
Wrócę do mojej kobiety
Prawda jest bardzo kobieca
Nocą po nocy, całymi dniami
Czytam gazety między wierszami
Jeśli się uda prawdę odnaleźć
To może takiej w piecu nie spalę
Ale się jeszcze nie narodziła
Żeby mi która coś wyjaśniła
Są niczym ciemna w dzień pakamera
Każdą wyłącznie kluczem otwieram