Chłopcy z naszej ulicy Piotr Fronczewski
Tekst piosenki
Znam ulicę niedługą, nieładną,
Która dla mnie została stworzona,
Na podwórku piłkarski stadion,
Przy śmietniku Reduta Ordona.
Kto na lody w upał pożyczy,
Da parasol gdy pada deszcz?
Tylko chłopak z naszej ulicy
I dziewczyna czasami też.
O te bruki potłukłeś kolana,
Grając dzielnie na lewej obronie,
Tu dłużyła się noc przepłakana,
Gdy dozorca cię z pasem dogonił.
I na kogo można tu liczyć
Gdy nieszczęście kłuje jak jeż?
Na chłopaków z naszej ulicy,
Na dziewczyny czasami też.
Czas w pośpiechu figle nam płata,
Piłka toczy się w bramkę pustą,
Wyrósł człowiek już z małolata
I do kina puszczają na ósmą.
Głupia wiosna kwiatami krzyczy,
Czyjeś włosy pachną jak bez,
Patrzą chłopcy z naszej ulicy
I dziewczyny na chłopców też.
Potem człowiek zdoroślał ze szczętem,
Został kimś, czyli zszedł na manowce,
Już magistrem czy może docentem
Albo nawet obcokrajowcem.
Lecz gdy sprawy masz zasadnicze,
Tak się składa, że zajrzeć chcesz
Do chłopaków na naszą ulicę
I do dziewczyn czasami też.
Czy ulica stoi jak stała,
Czy gitary w zaroślach umilkły,
Rozsypała się stara wiara
Ale przecież ludzie nie szpilki.
I bez żadnych ubocznych przyczyn
Dopomoże ci w świecie gdzieś
Starszy pan, niegdyś z naszej ulicy,
Starsza pani czasami też.
Która dla mnie została stworzona,
Na podwórku piłkarski stadion,
Przy śmietniku Reduta Ordona.
Kto na lody w upał pożyczy,
Da parasol gdy pada deszcz?
Tylko chłopak z naszej ulicy
I dziewczyna czasami też.
O te bruki potłukłeś kolana,
Grając dzielnie na lewej obronie,
Tu dłużyła się noc przepłakana,
Gdy dozorca cię z pasem dogonił.
I na kogo można tu liczyć
Gdy nieszczęście kłuje jak jeż?
Na chłopaków z naszej ulicy,
Na dziewczyny czasami też.
Czas w pośpiechu figle nam płata,
Piłka toczy się w bramkę pustą,
Wyrósł człowiek już z małolata
I do kina puszczają na ósmą.
Głupia wiosna kwiatami krzyczy,
Czyjeś włosy pachną jak bez,
Patrzą chłopcy z naszej ulicy
I dziewczyny na chłopców też.
Potem człowiek zdoroślał ze szczętem,
Został kimś, czyli zszedł na manowce,
Już magistrem czy może docentem
Albo nawet obcokrajowcem.
Lecz gdy sprawy masz zasadnicze,
Tak się składa, że zajrzeć chcesz
Do chłopaków na naszą ulicę
I do dziewczyn czasami też.
Czy ulica stoi jak stała,
Czy gitary w zaroślach umilkły,
Rozsypała się stara wiara
Ale przecież ludzie nie szpilki.
I bez żadnych ubocznych przyczyn
Dopomoże ci w świecie gdzieś
Starszy pan, niegdyś z naszej ulicy,
Starsza pani czasami też.
Najpopularniejsze piosenki Piotr Fronczewski
- 11 Kochani
- 12 Kobietę trzeba trzymać krótko
- 13 Jest tylko ekran
- 14 Jest Już Za Późno, Nie jest Za Późno
- 15 Inwokacja
- 16 Inteligencja
- 17 Hi, hi, hi
- 18 Ginie duch
- 19 Gimnastyka
- 20 Generacja