Kiedy lekarz się pomyli Piotr Fronczewski
Tekst piosenki
Gdy tapicer błędnie skroi ci pokrowiec
Kiedy chatę ktoś ci sprzeda zamiast willi
Nic wielkiego - przemyśl sobie to i powiedz
Że jest gorzej, kiedy lekarz się pomyli
Gdy na skutek roztrzepania
Zasiadając do śniadania
Nagle stwierdzi w pewnej chwili
Że to stół operacyjny
Gdy dentysta pasją jęty
Ci wyrwawszy wszystkie zęby
Dojdzie do słusznego wniosku
Że ten boli, co ci został
Gdy się zdarzy chirurgowi
To ci wyciąć, co cię zdobi
Lub rzec głośno, też się zdarza:
"Siostro, nosze do grabarza"
Albo sprawić - to dość rzadko -
Że ten pan nie będzie matką
Albo się odwrotnie stanie -
Ojcem jest ta pani
Gdy samolot wyląduje w Kilkuszowej
A proszono cię na pogrzeb w mieście Gdyni
Nic wielkiego - przemyśl sobie to i powiedz
Że jest gorzej, kiedy lekarz się pomyli
Pomyli, pomyli... pomyli!
Kiedy chatę ktoś ci sprzeda zamiast willi
Nic wielkiego - przemyśl sobie to i powiedz
Że jest gorzej, kiedy lekarz się pomyli
Gdy na skutek roztrzepania
Zasiadając do śniadania
Nagle stwierdzi w pewnej chwili
Że to stół operacyjny
Gdy dentysta pasją jęty
Ci wyrwawszy wszystkie zęby
Dojdzie do słusznego wniosku
Że ten boli, co ci został
Gdy się zdarzy chirurgowi
To ci wyciąć, co cię zdobi
Lub rzec głośno, też się zdarza:
"Siostro, nosze do grabarza"
Albo sprawić - to dość rzadko -
Że ten pan nie będzie matką
Albo się odwrotnie stanie -
Ojcem jest ta pani
Gdy samolot wyląduje w Kilkuszowej
A proszono cię na pogrzeb w mieście Gdyni
Nic wielkiego - przemyśl sobie to i powiedz
Że jest gorzej, kiedy lekarz się pomyli
Pomyli, pomyli... pomyli!