Ballada o Dzikim Zachodzie Wojciech Młynarski
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
32 ulubione
Potwier
Że we
Wysłuchajcie więc,
O tak
Miasto
Wokół
Jak gdzie indziej świe
Marli
I tym
Że w tym
Na je
Jeden
Konsekwencje ten fakt miał ogromne,
Bo nikt w mieście za spluwę nie chwytał
I od dawna już każdy zapomniał,
Jak wygląda prawdziwy bandyta.
Choć finanse poniekąd leżały,
Gospodarka i przemysł był na nic,
Ale każdy, czy duży, czy mały,
Czuł się za to bezpieczny bez granic.
Bo tym tylko od innych... itd.
Jeśli państwa historia ta nudzi,
To pocieszcie się tym, że nareszcie
Którejś nocy krzyk ludzi obudził:
"Bank roz
Dobrzy ludzie, na próżno wołacie,
Nikt nie wstanie, za spluwę nie chwyci,
Skoro każdy świadomość zatracił,
Czym się różnią od ludzi bandyci.
A tym tylko od innych różni się ta ballada,
Że w tym mieście gdzieś na prerii krańcach
Na każdego człowieka nagle strach upadł blady,
Od szeryfa do zwykłego mieszkańca.
Potwierdzają to setne przykłady,
Że westerny wciąż jeszcze są w modzie,
Wysłuchaliście, państwo, ballady
O tak zwanym najdzikszym zachodzie.
Miasto było tam, jakich tysiące,
Ludzkie w nim krzyżowały się drogi,
Lecz nie wszystkim świeciło tam słońce,
Bo bandyci krążyli bez trwogi.
Wyciągnijmy więc morał w tej balladzie ukryty,
Gdy nie grozi nam żadne rififi,
Że czasami najtrudniej jest rozpoznać bandytę,
Gdy do
Gdy dokoła są sami szeryfi.
Gdy do
W załączonej wersji utworu ostatnia zwrotka jest pół tonu wyżej, ale w innych
niekoniecznie.
D
dzają to G
setne przyD
kłaG
dyD
,Że we
h
sterny wciąż A7
jeszcze są w D
moG
dzieD
,Wysłuchajcie więc,
G
państwo, balD
laG
dyD
O tak
h
zwanym najA7
dzikszym zaD
choG
dzieD7
. Miasto
G
było tam,g
jakich tyD
siące, D7
Wokół
G
preria i skały naD
przeciw,Jak gdzie indziej świe
G
ciło tam D
słońG
ceD
,Marli
h
starcy, roA7
dziły się D
dzieG
ciD7
. I tym
G
tylko od D
innych różni A7
się ta balD
lada,Że w tym
G
mieście gdzieś na prerii D
krańcach D7
Na je
G
dnego mieszD
kańca jeden A7
szeryf przyD
padał,Jeden
h
szeryf na jeA7
dnego mieszD
kańca. G
D
A7
Konsekwencje ten fakt miał ogromne,
Bo nikt w mieście za spluwę nie chwytał
I od dawna już każdy zapomniał,
Jak wygląda prawdziwy bandyta.
Choć finanse poniekąd leżały,
Gospodarka i przemysł był na nic,
Ale każdy, czy duży, czy mały,
Czuł się za to bezpieczny bez granic.
Bo tym tylko od innych... itd.
Jeśli państwa historia ta nudzi,
To pocieszcie się tym, że nareszcie
Którejś nocy krzyk ludzi obudził:
"Bank roz
E
bity! BanA7
dyci są w D
mieśG
cieD7
!".Dobrzy ludzie, na próżno wołacie,
Nikt nie wstanie, za spluwę nie chwyci,
Skoro każdy świadomość zatracił,
Czym się różnią od ludzi bandyci.
A tym tylko od innych różni się ta ballada,
Że w tym mieście gdzieś na prerii krańcach
Na każdego człowieka nagle strach upadł blady,
Od szeryfa do zwykłego mieszkańca.
Potwierdzają to setne przykłady,
Że westerny wciąż jeszcze są w modzie,
Wysłuchaliście, państwo, ballady
O tak zwanym najdzikszym zachodzie.
Miasto było tam, jakich tysiące,
Ludzkie w nim krzyżowały się drogi,
Lecz nie wszystkim świeciło tam słońce,
Bo bandyci krążyli bez trwogi.
Wyciągnijmy więc morał w tej balladzie ukryty,
Gdy nie grozi nam żadne rififi,
Że czasami najtrudniej jest rozpoznać bandytę,
Gdy do
h
koła są A7
sami szeD
ryG
fiD
.Gdy dokoła są sami szeryfi.
Gdy do
h
koła są A7
sami szeD
ryfi.W załączonej wersji utworu ostatnia zwrotka jest pół tonu wyżej, ale w innych
niekoniecznie.