Kolęda na 90-ty rok Alicja Majewska, Halina Frąckowiak, Andrzej Zaucha
Tekst piosenki
Kompozytor i ten drugi
Ułożyli nam ad hoc
Nową polską pastorałkę
Na dziewięćdziesiąty (pierwszy) rok
Gnali pastuszkowie, gnali
Ku Świętej Familii
Ale w drodze nie śpiewali
Bo się pokłócili
Jak ujrzymy już - myśleli -
Ten żłobeczek luby
Ja nie stanę wedle Grzeli
A ja wedle Kuby
Święty Józef wyszedł z szopy
Nic z początku nie rzekł
A po chwili mruknął: Chłopy
Chybojcie na śnieżek
Tam się jak w młockarni młóćta
Tam się z sobą kłóćta
No a potem się pogódźta
I do szopy wróćta
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Pasterz Kuba głowę spuścił
I się pokrył pąsem
Pasterz Grzela bąknął: "Juści"
Pod sumiastym wąsem
Aż się setnie uściskali
Z oczu łza im płynie
Pogodzeni zaśpiewali
Wesoło Dziecinie
I Dziecinie dali małej
Po góralskim kierpcu
Myśląc: "Kłóćmy się rok cały
Lecz bez złości w sercu"
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech na Gody swary miną
W Gody trza się godzić
Z jadem w sercu do Dzieciny
Nie godzi się chodzić
Święćcie się, wesołe Gody
Już koniec powiastki
I niech tej wystarczy zgody
Do następnej Gwiazdki
[2x:]
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Ułożyli nam ad hoc
Nową polską pastorałkę
Na dziewięćdziesiąty (pierwszy) rok
Gnali pastuszkowie, gnali
Ku Świętej Familii
Ale w drodze nie śpiewali
Bo się pokłócili
Jak ujrzymy już - myśleli -
Ten żłobeczek luby
Ja nie stanę wedle Grzeli
A ja wedle Kuby
Święty Józef wyszedł z szopy
Nic z początku nie rzekł
A po chwili mruknął: Chłopy
Chybojcie na śnieżek
Tam się jak w młockarni młóćta
Tam się z sobą kłóćta
No a potem się pogódźta
I do szopy wróćta
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Pasterz Kuba głowę spuścił
I się pokrył pąsem
Pasterz Grzela bąknął: "Juści"
Pod sumiastym wąsem
Aż się setnie uściskali
Z oczu łza im płynie
Pogodzeni zaśpiewali
Wesoło Dziecinie
I Dziecinie dali małej
Po góralskim kierpcu
Myśląc: "Kłóćmy się rok cały
Lecz bez złości w sercu"
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech na Gody swary miną
W Gody trza się godzić
Z jadem w sercu do Dzieciny
Nie godzi się chodzić
Święćcie się, wesołe Gody
Już koniec powiastki
I niech tej wystarczy zgody
Do następnej Gwiazdki
[2x:]
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria
Niech gniew chory przemija
Glory, glory, gloria