Szabadabada Andrzej Garczarek
Tekst piosenki
Już do pierwszej lepszej chwilki
mówisz: pięknaś trwaj
jaki z ciebie anarchista,
żaden z ciebie Faust
Coraz rzadziej pięść zaciskasz,
pytasz: co to da
tylko czasem w oku błyśnie
"Czarna Hańcza" - łza
Przeleciało znowu z dymem smutnych parę lat
refren pieśni nie pomieści zysku, ani strat
na baranich kiszkach diabeł cichuteńko gra
czasem krzywo się uśmiechnie, szabadabada
Już do pierwszej lepszej chwilki
mówisz: pięknaś trwaj
jaki z ciebie anarchista,
żaden z ciebie Faust
jaki z ciebie anarchista,
żaden z ciebie Faust...
Coraz rzadziej pięść zaciskasz,
pytasz: co to da
tylko czasem w oku błyśnie
"Czarna Hańcza" - łza
tylko czasem w oku błyśnie
"Czarna Hańcza" - łza
mówisz: pięknaś trwaj
jaki z ciebie anarchista,
żaden z ciebie Faust
Coraz rzadziej pięść zaciskasz,
pytasz: co to da
tylko czasem w oku błyśnie
"Czarna Hańcza" - łza
Przeleciało znowu z dymem smutnych parę lat
refren pieśni nie pomieści zysku, ani strat
na baranich kiszkach diabeł cichuteńko gra
czasem krzywo się uśmiechnie, szabadabada
Już do pierwszej lepszej chwilki
mówisz: pięknaś trwaj
jaki z ciebie anarchista,
żaden z ciebie Faust
jaki z ciebie anarchista,
żaden z ciebie Faust...
Coraz rzadziej pięść zaciskasz,
pytasz: co to da
tylko czasem w oku błyśnie
"Czarna Hańcza" - łza
tylko czasem w oku błyśnie
"Czarna Hańcza" - łza