Wywróżyła mi Cyganka Bogdan Czyżewski
Tekst piosenki
Wywróżyła mi Cyganka dni życia ciekawe
I doszliśmy do Berlina, a dojdziem nad Łabę
Wywróżyła, że mieć będę żonę, co mnie zdradzi
No i prawda - bo pepesza wierna fryców kładzie
Ja Cygankom niezbyt wierzę, aleś mnie ucieszył
Wnuków, bracie, się doczekasz przy wiernej pepeszy
Bliski czas, gdy stromą piersią panna cię przytuli
Drogę do niej jak ... (?) celne znaczą kule
Pewno diabeł esesmański zaplątał ten węzeł
Będziem jednak póty rąbać, póki nie rozerwiem
Będziem jednak póty rąbać, póki nie rozerwiem
Wywróżyła mi Cyganka - nie umrę przed czasem
Ale może nie wiedziała o Berliner Straße
Omijałem nad Miereją i nad Wisłą kule
Ale nie wiem jak to będzie w Technische Hochschule
Choćbyś, bracie, długo wróżył, nic ci nie pomoże
Bo ktoś przecież rozgryźć musi ten najtwardszy orzech
Rozwijały pierwsze maje chorągwie czerwone
Tę najkrwawszą do ataku ponieść nam sądzone
Pewno diabeł esesmański zaplątał ten węzeł
Będziem jednak póty rąbać, póki nie rozerwiem
Będziem jednak póty rąbać, póki nie rozerwiem
I doszliśmy do Berlina, a dojdziem nad Łabę
Wywróżyła, że mieć będę żonę, co mnie zdradzi
No i prawda - bo pepesza wierna fryców kładzie
Ja Cygankom niezbyt wierzę, aleś mnie ucieszył
Wnuków, bracie, się doczekasz przy wiernej pepeszy
Bliski czas, gdy stromą piersią panna cię przytuli
Drogę do niej jak ... (?) celne znaczą kule
Pewno diabeł esesmański zaplątał ten węzeł
Będziem jednak póty rąbać, póki nie rozerwiem
Będziem jednak póty rąbać, póki nie rozerwiem
Wywróżyła mi Cyganka - nie umrę przed czasem
Ale może nie wiedziała o Berliner Straße
Omijałem nad Miereją i nad Wisłą kule
Ale nie wiem jak to będzie w Technische Hochschule
Choćbyś, bracie, długo wróżył, nic ci nie pomoże
Bo ktoś przecież rozgryźć musi ten najtwardszy orzech
Rozwijały pierwsze maje chorągwie czerwone
Tę najkrwawszą do ataku ponieść nam sądzone
Pewno diabeł esesmański zaplątał ten węzeł
Będziem jednak póty rąbać, póki nie rozerwiem
Będziem jednak póty rąbać, póki nie rozerwiem