Obojętnie Chok&Zielichowski
Tekst piosenki
Dawno mogłem się poddać i się zamknąć sam w sobie
Rzucić wszystko, do dziś chować twarz w dłonie
Ale jestem inny niż tamten ja z kiedyś
I zmieniłbym wiele mogąc to jeszcze raz przeżyć
Noce już od dawna nie budzą w nas obaw
Toteż mimowolnie ucze się liczyć czas w nowiach
I Ty patrząc w moje oczy mówisz "Patrz na siebie"
Wiem że mimo wszystko nie jest mnie stać na Ciebie
Mówią że szczęśliwi czasu nie liczą- prawda
Toteż coraz częściej omijam wytyczne zegarka
I wsuwam sie w fotel wbijając wzrok w ekran
Obwinięty kocem, ani myślę drgnąć z miejsca
jestem nad wyraz obojętny na tę mnogość bodźców
Znów tracąc możliwość by móc cię objąc do snu
ref
Dzisiaj tkwi we mnie już tylko obojętność
A jeszcze wczoraj chciałem świat objąć ręką
jeszcze wczoraj tętniło we mnie szczęście
A dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne
2.
Wiesz, chciałbym móc przejść przez świat z Tobą
Patrząc w gwiazdy chwytać wszechświat dłonią
Bo mijają dni, a za szybami wciąż płacze jesień
Pijąc kawę, czytam książkę już prawie przez sen
Sam, oprócz innych książek, nie ma innych zmian
Trwam w tym mimowolnie tu wśród tych zimnych ścian
Obok niejasnych sugestii i natłoku niedomówień
Tkwie w przekonaniu że nikt mnie wokół nie rozumie
Znajomi? Ilu z nich dziś mijam obojętnie
I to ta obojętność tak robija mnie kompletnie
Też czujesz że te napięcie nas wreszcie spali
Jeszcze zanim cisze przerwiesz zamknięciem drzwiami
ref
Dzisiaj tkwi we mnie już tylko obojętność
A jeszcze wczoraj chciałem świat objąć ręką
jeszcze wczoraj tętniło we mnie szczęście
A dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne
Rzucić wszystko, do dziś chować twarz w dłonie
Ale jestem inny niż tamten ja z kiedyś
I zmieniłbym wiele mogąc to jeszcze raz przeżyć
Noce już od dawna nie budzą w nas obaw
Toteż mimowolnie ucze się liczyć czas w nowiach
I Ty patrząc w moje oczy mówisz "Patrz na siebie"
Wiem że mimo wszystko nie jest mnie stać na Ciebie
Mówią że szczęśliwi czasu nie liczą- prawda
Toteż coraz częściej omijam wytyczne zegarka
I wsuwam sie w fotel wbijając wzrok w ekran
Obwinięty kocem, ani myślę drgnąć z miejsca
jestem nad wyraz obojętny na tę mnogość bodźców
Znów tracąc możliwość by móc cię objąc do snu
ref
Dzisiaj tkwi we mnie już tylko obojętność
A jeszcze wczoraj chciałem świat objąć ręką
jeszcze wczoraj tętniło we mnie szczęście
A dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne
2.
Wiesz, chciałbym móc przejść przez świat z Tobą
Patrząc w gwiazdy chwytać wszechświat dłonią
Bo mijają dni, a za szybami wciąż płacze jesień
Pijąc kawę, czytam książkę już prawie przez sen
Sam, oprócz innych książek, nie ma innych zmian
Trwam w tym mimowolnie tu wśród tych zimnych ścian
Obok niejasnych sugestii i natłoku niedomówień
Tkwie w przekonaniu że nikt mnie wokół nie rozumie
Znajomi? Ilu z nich dziś mijam obojętnie
I to ta obojętność tak robija mnie kompletnie
Też czujesz że te napięcie nas wreszcie spali
Jeszcze zanim cisze przerwiesz zamknięciem drzwiami
ref
Dzisiaj tkwi we mnie już tylko obojętność
A jeszcze wczoraj chciałem świat objąć ręką
jeszcze wczoraj tętniło we mnie szczęście
A dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne