Zapach Szkła Chok&Zielichowski
Tekst piosenki
1:
Przechylam kieliszek, choć męczy mnie to z wiekiem
- Bo dochodzi do mnie, że mogłem być lepszym człowiekiem
- Pijmy! My? Kto? k**wa już się gubię w tym
- Otóż jestem sam i czekam, aż mi się urwie film
Chce otworzyć okno, lecz dopada mnie przepaść ta
Kiedy z za żaluzji wita mnie pieprzony ciężar dnia
- Nie spałem nic wczoraj i nie zasnę dziś wcale
- I chyba zaraz z bezsilności trzasnę czymś w ścianę
Miałem - jej nie zawieść, ale jej znów jest przykro
Bo wypruwa z siebie flaki, żebym mógł mieć wszystko
- Znów to samo - nie mogę nawet znaleźć pracy
- a muszę ogarnąć studia, by znów nie zawieźć mamy
- Ty też, zasługujesz na coś więcej niż masz
I boję się, że zrozumiesz, że nie chcesz już nas
Chce dać z siebie coś więcej, by wziąć swój los w ręce
Żeby, cokolwiek zdążyć zmienić, zanim znów coś spieprzę
- Popełniam błędy, ale szkoda że wciąż nie widzę
- I zamiast patrzeć trzeźwo, wlepiam wzrok w kieliszek
2:
Zabrakło mi wiary, by na niebie szukać znaków
Nie chciałem słuchać nikogo, wolałem słuchać rapu
- Wtedy - tak po prostu od życia nie chciałem nic
i przez swoją naiwność, nie raz dostałem w pysk
- Na siłę, chciałem znaleźć, w tym wszystkim jakiś wzorzec
- Bo nigdy nie zapomniałem, że chcesz znaczy możesz
- Kumple na osiedlach - ja ich biorąc za przykład
- Stałem się jak oni - marzenia topiąc w kieliszkach
Alkohol koił ból, lecz zabierał błyskotliwość
I rozmywał drogi zawszę, gdy miałem iść po miłość
- Poznałem na wylot - to co miało mnie złamać
- a zamiast tego, z czasem stało się tłem dla nas
I to chyba przez to, nie dostrzegam dziś powodów
By piąć się do góry, chcę po prostu iść do przodu
3:
Ilekroć, czuję w ustach, smak kolejnej klęski
Kładę serce na dłoni, wewnątrz zaciśniętej pięści
- Znam - siebie jak nikt i sam nie wiem jak żyć mam
- Dbam - by sobą być, bo jak nikt nie chcę być sam
- Zaciskam dłonie, nie chcę więcej pomówień
- Od butelki do butelki, od jednej do drugiej
- Dość! - bo choć z uśmiechem, wspominam te poprzednie
- Wiem, że to przy niej, cała przeszłość w tle blednie
- Mógłbym - nadal cały świat pieprzyć pijąc, ale
- To jest ten moment w którym chce wierzyć w miłość
- Miałem - kilka szans, na to by się ustatkować
- Odrzuciłem je, otóż nie chciałem znów żałować
Dziś mam pułap i dystans, toteż wciąż czuje dumę
Bo znam uczucia które, potrafią unieść w górę
- Kocham - dwie kobiety co wynika z wzajemności
- Otóż miłość do muzyki, to muzyka dla miłości
Ref x2:
- Pokaż mi swój kieliszek, a powiem Ci kim jesteś
- Pokaż mi swój kieliszek, a powiem Ci kim jesteś
Przechylam kieliszek, choć męczy mnie to z wiekiem
- Bo dochodzi do mnie, że mogłem być lepszym człowiekiem
- Pijmy! My? Kto? k**wa już się gubię w tym
- Otóż jestem sam i czekam, aż mi się urwie film
Chce otworzyć okno, lecz dopada mnie przepaść ta
Kiedy z za żaluzji wita mnie pieprzony ciężar dnia
- Nie spałem nic wczoraj i nie zasnę dziś wcale
- I chyba zaraz z bezsilności trzasnę czymś w ścianę
Miałem - jej nie zawieść, ale jej znów jest przykro
Bo wypruwa z siebie flaki, żebym mógł mieć wszystko
- Znów to samo - nie mogę nawet znaleźć pracy
- a muszę ogarnąć studia, by znów nie zawieźć mamy
- Ty też, zasługujesz na coś więcej niż masz
I boję się, że zrozumiesz, że nie chcesz już nas
Chce dać z siebie coś więcej, by wziąć swój los w ręce
Żeby, cokolwiek zdążyć zmienić, zanim znów coś spieprzę
- Popełniam błędy, ale szkoda że wciąż nie widzę
- I zamiast patrzeć trzeźwo, wlepiam wzrok w kieliszek
2:
Zabrakło mi wiary, by na niebie szukać znaków
Nie chciałem słuchać nikogo, wolałem słuchać rapu
- Wtedy - tak po prostu od życia nie chciałem nic
i przez swoją naiwność, nie raz dostałem w pysk
- Na siłę, chciałem znaleźć, w tym wszystkim jakiś wzorzec
- Bo nigdy nie zapomniałem, że chcesz znaczy możesz
- Kumple na osiedlach - ja ich biorąc za przykład
- Stałem się jak oni - marzenia topiąc w kieliszkach
Alkohol koił ból, lecz zabierał błyskotliwość
I rozmywał drogi zawszę, gdy miałem iść po miłość
- Poznałem na wylot - to co miało mnie złamać
- a zamiast tego, z czasem stało się tłem dla nas
I to chyba przez to, nie dostrzegam dziś powodów
By piąć się do góry, chcę po prostu iść do przodu
3:
Ilekroć, czuję w ustach, smak kolejnej klęski
Kładę serce na dłoni, wewnątrz zaciśniętej pięści
- Znam - siebie jak nikt i sam nie wiem jak żyć mam
- Dbam - by sobą być, bo jak nikt nie chcę być sam
- Zaciskam dłonie, nie chcę więcej pomówień
- Od butelki do butelki, od jednej do drugiej
- Dość! - bo choć z uśmiechem, wspominam te poprzednie
- Wiem, że to przy niej, cała przeszłość w tle blednie
- Mógłbym - nadal cały świat pieprzyć pijąc, ale
- To jest ten moment w którym chce wierzyć w miłość
- Miałem - kilka szans, na to by się ustatkować
- Odrzuciłem je, otóż nie chciałem znów żałować
Dziś mam pułap i dystans, toteż wciąż czuje dumę
Bo znam uczucia które, potrafią unieść w górę
- Kocham - dwie kobiety co wynika z wzajemności
- Otóż miłość do muzyki, to muzyka dla miłości
Ref x2:
- Pokaż mi swój kieliszek, a powiem Ci kim jesteś
- Pokaż mi swój kieliszek, a powiem Ci kim jesteś