Jolka, Jolka pamiętasz Budka Suflera

Korektę nadesłał
klono
klono
4 lata temu
Instrument: Gitara
C G a Jolka, Jolka pamiętasz lato ze snu, C G a Gdy pisałaś: Tak mi źle, C G d a Urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób, C G F Nie zostawiaj mnie samej, o nie. Żebrząc wciąż o benzynę gnałem przez noc. Silnik rzęził ostatkiem sił, Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć, Wszystko było tak proste w te dni. Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak. Niechaj Bóg wyprostuje mu sny. Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak, Słodkie były jak krew Twoje łzy. Ref: d F C Emigrowałem d F C z objęć Twych nad ranem, d F C Dzień mnie wyganiał, d F G nocą znów wracałem. Dane nam było słońca zaćmienie, Następne będzie, może za sto lat. Plażą szły zakonnice, a słońce w dół Wciąż spadało nie mogąc spaść. Mąż tam w świecie za funtem odkładał funt, Na toyotę przepiękną, aż strach. Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło, Narzeczoną miał kiedyś jak sen, Z autobusem Arabów zdradziła go, Nigdy już nie był sobą, o nie. Ref: W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak, Wypełzaliśmy na suchy ląd. Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas, Meta była o dwa kroki stąd. Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak, Czemu zgasło, też nie wie nikt. Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam, Ale nic nie jest proste w te dni. Ref:
C G a Jolka, Jolka pamiętasz lato ze snu, C G a Gdy pisałaś: Tak mi źle, C G d a Urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób, C G F Nie zostawiaj mnie samej, o nie. Żebrząc wciąż o benzynę gnałem przez noc. Silnik rzęził ostatkiem sił, Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć, Wszystko było tak proste w te dni. Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak. Niechaj Bóg wyprostuje mu sny. Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak, Słodkie były jak krew Twoje łzy. Ref: d F C Emigrowałem d F C z objęć Twych nad ranem, d F C Dzień mnie wyganiał, d F G nocą znów wracałem. Dane nam było słońca zaćmienie, Następne będzie, może za sto lat. Plażą szły zakonnice, a słońce w dół Wciąż spadało nie mogąc spaść. Mąż tam w świecie za funtem odkładał funt, Na toyotę przepiękną, aż strach. Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło, Narzeczoną miał kiedyś jak sen, Z autobusem Arabów zdradziła go, Nigdy już nie był sobą, o nie. Ref: W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak, Wypełzaliśmy na suchy ląd. Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas, Meta była o dwa kroki stąd. Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak, Czemu zgasło, też nie wie nikt. Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam, Ale nic nie jest proste w te dni. Ref:


                      
Jolka, JColka pamiGętasz laato ze snu,
Gdy pisCałaś: GTak mi aźle,
Urwij siCę choćGby zaradz, coś ze maną zrób,
Nie CzostawiaGj mnie sFamej, o nie.

Żebrząc wciąż o benzynę gnałem przez noc.
Silnik rzęził ostatkiem sił,
Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć,
Wszystko było tak proste w te dni.

Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak.
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny.
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak,
Słodkie były jak krew Twoje łzy.

Ref:
d EmiFgrowałeCm
d z objęćF Twych nad rCanem,
d Dzień mnieF wyganiałC,
d nocą znóFw wracaGłem.

Dane nam było
słońca zaćmienie,
Następne będzie,
może za sto lat.

Plażą szły zakonnice, a słońce w dół
Wciąż spadało nie mogąc spaść.
Mąż tam w świecie za funtem odkładał funt,
Na toyotę przepiękną, aż strach.

Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,
Narzeczoną miał kiedyś jak sen,
Z autobusem Arabów zdradziła go,
Nigdy już nie był sobą, o nie.

Ref:

W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd.
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.

Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
Czemu zgasło, też nie wie nikt.
Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
Ale nic nie jest proste w te dni.

Ref:


CJolka, Jolka Gpamiętasza lato ze snu,
Gdy Cpisałaś:G Tak mi źale,
UrwijC się choGćby zardaz, coś ze mnaą zrób,
Nie CzostawiajG mnie samejF, o nie.

Żebrząc wciąż o benzynę gnałem przez noc.
Silnik rzęził ostatkiem sił,
Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć,
Wszystko było tak proste w te dni.

Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak.
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny.
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak,
Słodkie były jak krew Twoje łzy.

Ref:
 EmigrdowałFem       C 
 z odbjęć TwyFch nad raneCm,
 Dzideń mnie wygFaniał,   C 
 nocdą znów wrFacałem.G 
Dane nam było
słońca zaćmienie,
Następne będzie,
może za sto lat.

Plażą szły zakonnice, a słońce w dół
Wciąż spadało nie mogąc spaść.
Mąż tam w świecie za funtem odkładał funt,
Na toyotę przepiękną, aż strach.

Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,
Narzeczoną miał kiedyś jak sen,
Z autobusem Arabów zdradziła go,
Nigdy już nie był sobą, o nie.
Ref:

W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd.
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.

Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
Czemu zgasło, też nie wie nikt.
Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
Ale nic nie jest proste w te dni.
Ref:


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +2 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Beta
    Beta

    głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu

  • Florian Pawlak
    Florian Pawlak

    głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu

anonim

Historia

klono
Korekty 4 lata temu
Nieznany użytkownik
Akordy we właściwej tonacji + troszkę innych drobnych poprawek.
Korekty 3 lata temu
netherete
Korekty 3 lata temu
Piotr B.
wyrównałem... do pisałem Dsus2 do refrenu w I części (potem uprościłem do D jeśli komuś za trudno ), zmieniłem G w refrenie z powrotem na 2 chwyty: h7 G (eksperyment poprzednika, który zamienił na 1 chwyt G się nie sprawdza, h7 już bardziej pasuje), I część rozpisałem rytmicznie, dalsze części są już uproszczone (bez dodatkowych akordów) https://youtu.be/NpZHBMjyzN0
Korekty 3 lata temu
Jan Chryczyk
Korekty 2 lata temu
morfeus
Poprawiłem Akordy w refrenie ,które dużo lepiej brzmią :)
Korekty 8 miesięcy temu