Szesnaście Ton Szanty
Korektę nadesłał
czulajestnoc
3 lata temu
Instrument:
Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
e H7 e H7
Ktoś mówił, że z gliny ulepił mnie Pan,
e H7 e H7
Lecz przecież się składam z kości i z krwi.
e e7 a a7
Z kości i krwi i z jarzma na kark
H7 e
I pary rąk, pary silnych rąk.
e H7 e H7
Co dzień szesnaście ton i co z tego mam?
e H7 e H7
Tym więcej mam długów im więcej mam lat.
e e7 a a7
Nie wołaj święty Piotrze, ja nie mogę przyjść,
H7 e
Bo duszę swoją oddałem za dług
Gdy matka mnie rodziła, pochmurny był świt.
Podniosłem więc szuflę, poszedłem pod szyb.
Nadzorca mi rzekł - Nie zbawi Cię Pan,
Załaduj co dzień szesnaście ton.
Co dzień szesnaście ton...
Czort może dałby radę, a może i nie.
Szesnastu tonom podołać co dzień.
Szesnaście ton, szesnaście jak drut,
Co dzień nie da rady nawet i we dwóch.
Co dzień szesnaście ton...
Gdy kiedyś spotkasz mnie, lepiej z drogi mi zejdź,
Bo byli i tacy - nie pytaj gdzie są.
Nie pytaj gdzie są, bo zawsze jest ktoś,
Nie ten, to ów, co urządzi Cię.
Co dzień szesnaście ton...
e e
Ktoś mówił, że z gliny ulepił mnie Pan,
e H7
Lecz przecież się składam z kości i z krwi.
e e7 a a7
Z kości i krwi i z jarzma na kark
H7 H7 e
I pary rąk, pary silnych rąk.
e e
Co dzień szesnaście ton i co z tego mam?
e H7
Tym więcej mam długów im więcej mam lat.
e e7 a a7
Nie wołaj święty Piotrze, ja nie mogę przyjść,
H7 H7 e
Bo duszę swoją oddałem za dług
Gdy matka mnie rodziła, pochmurny był świt.
Podniosłem więc szuflę, poszedłem pod szyb.
Nadzorca mi rzekł - Nie zbawi Cię Pan,
Załaduj co dzień szesnaście ton.
Co dzień szesnaście ton...
Czort może dałby radę, a może i nie.
Szesnastu tonom podołać co dzień.
Szesnaście ton, szesnaście jak drut,
Co dzień nie da rady nawet i we dwóch.
Co dzień szesnaście ton...
Gdy kiedyś spotkasz mnie, lepiej z drogi mi zejdź,
Bo byli i tacy - nie pytaj gdzie są.
Nie pytaj gdzie są, bo zawsze jest ktoś,
Nie ten, to ów, co urządzi Cię.
Co dzień szesnaście ton...
e
Ktoś mówił, że z gliny ue
lepił mnie Pan,e
Lecz przecież się składam z kościH7
i z krwi.e
Z kości i e7
krwi i z a
jarzma na a7
karkH7
I pary rąk, paryH7
silnych e
rąk.Co d
e
zień szesnaście ton ie
co z tego mam?Tym
e
więcej mam długów H7
im więcej mam lat.Nie
e
wołaj święty e7
Piotrze, a
ja nie mogę a7
przyjść,Bo
H7
duszę swoją H7
oddałem e
za długGdy matka mnie rodziła, pochmurny był świt.
Podniosłem więc szuflę, poszedłem pod szyb.
Nadzorca mi rzekł - Nie zbawi Cię Pan,
Załaduj co dzień szesnaście ton.
Co dzień szesnaście ton...
Czort może dałby radę, a może i nie.
Szesnastu tonom podołać co dzień.
Szesnaście ton, szesnaście jak drut,
Co dzień nie da rady nawet i we dwóch.
Co dzień szesnaście ton...
Gdy kiedyś spotkasz mnie, lepiej z drogi mi zejdź,
Bo byli i tacy - nie pytaj gdzie są.
Nie pytaj gdzie są, bo zawsze jest ktoś,
Nie ten, to ów, co urządzi Cię.
Co dzień szesnaście ton...
e
Ktoś mówił, H7
że z gliny e
ulepił mnie H7
Pan,e
Lecz przecieH7
ż się składam z e
kości i z H7
krwi.e
Z kości i e7
krwi i z a
jarzma na a7
karkH7
I pary rąk, pary e
silnych rąk.Co d
e
zień szesnaście H7
ton i e
co z tego H7
mam?Tym
e
więcej mam H7
długów im e
więcej mam H7
lat.Nie
e
wołaj święty e7
Piotrze, a
ja nie mogę a7
przyjść,Bo
H7
duszę swoją e
oddałem za długGdy matka mnie rodziła, pochmurny był świt.
Podniosłem więc szuflę, poszedłem pod szyb.
Nadzorca mi rzekł - Nie zbawi Cię Pan,
Załaduj co dzień szesnaście ton.
Co dzień szesnaście ton...
Czort może dałby radę, a może i nie.
Szesnastu tonom podołać co dzień.
Szesnaście ton, szesnaście jak drut,
Co dzień nie da rady nawet i we dwóch.
Co dzień szesnaście ton...
Gdy kiedyś spotkasz mnie, lepiej z drogi mi zejdź,
Bo byli i tacy - nie pytaj gdzie są.
Nie pytaj gdzie są, bo zawsze jest ktoś,
Nie ten, to ów, co urządzi Cię.
Co dzień szesnaście ton...
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -2
Status: OdrzuconaWartość: 2 punkty karmy
głosował za odrzuceniem z -50 punktami 2 lata temu
głosował za odrzuceniem z -50 punktami 2 lata temu
a może by te H7 w nawias, czy coś? :) Można zagrać i tak i tak 3 lata temu
ja bym pominął pierwsze H7 a zostawił drugie, te na końcu ;D 3 lata temu