Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego Jacek Kaczmarski
Korektę nadesłał
Wojciech Piszczek
2 lata temu
Instrument:
Gitara
To moja droga z piekła do piekła e
W dół na złamanie karku gnam! e
Nikt mnie nie trzyma, nikt nie prześwietla e
Nie zrywa mostów, nie stawia bram! e
Po grani! Po grani! a e
Nad przepaścią bez łańcuchów, bez wahania! a C G
Tu na trzeźwo diabli wezmą a e
Zdradzi mnie rozsądek – drań H C
W wilczy dół wspomnienia zmienią C
Ostrą grań! a C H
Po grani! Po grani! Po grani! a a e
Tu mi drogi nie zastąpią pokonani! a C G
Tylko łapią mnie za nogi, a e H
Krzyczą - nie idź! Krzyczą - stań! H C
Ci, co w pół stanęli drogi C
I zębami, pazurami kruszą grań! a C H e
To moja droga z piekła do piekła e
W przepaść na łeb na szyję skok! e
"Boskiej Komedii" nowy przekład e
I w pierwszy krąg piekła mój pierwszy krok! e
Tu do mnie! Tu do mnie! a e
Ruda chwyta mnie dziewczyna swymi dłońmi a C G
I do końskiej grzywy wiąże a e
Szarpię grzywę - rumak rży! H C
Ona - co ci jest mój książę? - C
Szepce mi... a C H
Do piekła! Do piekła! Do piekła! a a e
Nie mam czasu na przejażdżki wiedźmo wściekła! a C G
- Nie wiesz ty co cię tam czeka - a e H
Mówi sine tocząc łzy H C
- Piekło też jest dla człowieka! C
Nie strasz, nie kuś i odchodząc zabierz sny! a C H e
To moja droga z piekła do piekła e
Wokół postaci bladych tłok e
Koń mnie nad nimi unosi z lekka e
I w drugi krąg kieruje krok! e
Zesłani! Zesłani! a e
Naznaczeni, potępieni i sprzedani! a C G
Co robicie w piekła sztolniach a e
Brodząc w błocie, depcząc lód! H C
Czy śmierć daje ludzi wolnych C
Znów pod knut!? a C H
- To nie tak! To nie tak! To nie tak! a a e
Nie użalaj się nad nami - tyś poeta! a C G
Myśmy raju znieść nie mogli a e H
Tu nasz żywioł, tu nasz dom! H C
Tu nie wejdą ludzie podli C
Tutaj żaden nas nie zdziesiątkuje grom! a C H e
- Pani bagien, mokradeł i śnieżnych pól, e a
Rozpal w łaźni kamienie na biel! H e
Z ciał rozgrzanych niech się wytopi ból e a
Tatuaże weźmiemy na cel! H e
Bo na sercu, po lewej, tam Stalin drży, e a
Pot zalewa mu oczy i wąs! H e
Jego profil specjalnie tam kłuli my e a
Żeby słyszał jak serca się rwą! H e
To moja droga z piekła do piekła e
Lampy naftowe wabią wzrok e
Podmiejska chata, mała izdebka e
I w trzeci krąg kieruję krok: e
- Wchodź śmiało! Wchodź śmiało! a e
Nie wiem jak ci trafić tutaj się udało! a C G
Ot jak raz samowar kipi, a e
Pij herbatę Synu, pij! H C
Samogonu z nami wypij! C
Zdrowy żyj! a C H
Nam znośnie! Nam znośnie! Nam znośnie! a a e
Tak żyjemy niewidocznie i bezgłośnie! a C G
Pożyjemy i pomrzemy a e H
Nie usłyszy o nas świat H C
A po śmierci wypijemy C
Za przeżytych w dobrej wierze parę lat! a C H e
To moja droga z piekła do piekła e
Miasto a w Mieście przy bloku blok e
Wciągam powietrze i chwiejny z lekka e
Już w czwarty krąg kieruję krok! e
Do cyrku! Do cyrku! Do kina! a e
Telewizor włączyć - bajka się zaczyna! a C G
Mama w sklepie, tata w barze a e
Syn z pepeszy tnie aż gra! H C
Na pionierskiej chuście marzeń C
Gwiazdę ma! a C H
Na mecze! Na mecze! Na wiece! a a e
Swoje znać, nie rzucać w oczy się bezpiece! a C G
Sąsiad - owszem, wypić można a e H
Lecz to sąsiad, brat - to brat. H C
Jak świat światem do ostrożnych C
Zwykł należeć i uśmiechać się ten świat! a C H e
To moja droga z piekła do piekła e
Na scenie Hamlet, skłuty bok e
Z którego właśnie krew wyciekła - e
To w piąty krąg kolejny krok! e
O Matko! O Matko! a e
Jakże mogłaś jemu sprzedać się tak łatwo! a C G
Wszak on męża twego zabił a e
Zgładzi mnie, splugawi tron H C
Zniszczy Danię, lud ograbi C
Bijcie w dzwon! a C H
Na trwogę! Na trwogę! Na trwogę! a a e
Nie wybieraj między żądzą swą a Bogiem! a CG
Póki czas naprawić błędy a e H
Matko, nie rób tego - stój! H C
Cenzor z dziewiątego rzędu: C
- Nie, w tej formie to nie może wcale pójść! a C H e
To moja droga z piekła do piekła e
Wódka i piwo, koniak, grog, e
Najlepszych z nas ostatnia Mekka e
I w szósty krąg kolejny krok! e
Na górze! Na górze! Na górze! a e
Chciałoby się żyć najpełniej i najdłużej! a C G
O to warto się postarać! a
To jest nałóg, zrozum to! H C
Tam się żyje jak za cara! C
I ot co! a C H
Na dole, na dole, na dole a a e
Szklanka wódki i razowy chleb na stole! a C G
I my wszyscy tam - i tutaj a e H
Tłum rozdartych dusz na pół, H C
Po huśtawce mdłość i smutek C
Choćbyś nawet co dzień walił głową w stół! a C H e
To moja droga z piekła do piekła e
Z wolna zapada nade mną mrok e
Więc biesów szpaler szlak mi oświetla e
Bo w siódmy krąg kieruję krok! e
Tam milczą i siedzą a e
I na moją twarz nie spojrzą - wszystko wiedzą a C G
Siedzą, ale nie gadają a
Mętny wzrok spod powiek lśni H C
Żują coś, bo im wypadły C
Dawno kły! a C H
Więc stoję! Więc stoję! Więc stoję! a a e
A przed nimi leży w teczce życie moje! a C
Nie czytają, nie pytają - a e H
Milczą, siedzą - kaszle ktoś, H C
A za oknem werble grają - C
Znów parada, święto albo jeszcze coś... a C H e
I pojąłem co chcą ze mną zrobić tu e a
I za gardło porywa mnie strach! H e
Koń mój zniknął a wy siedmiu kręgów tłum e a
Macie w uszach i w oczach piach! H e
Po mnie nikt nie wyciągnie okrutnych rąk e a
Mnie nie będą katować i strzyc! H e
Dla mnie mają tu jeszcze ósmy krąg! e a
Ósmy krąg, w którym nie ma już nic. H e
Pamiętajcie wy o mnie co sił! Co sił! e a
Choć przemknąłem przed wami jak cień! H e
Palcie w łaźni, aż kamień się zmieni w pył - e a
Przecież wrócę, gdy zacznie się dzień! H e
T[e]o moja droga z piekła do piekła
W d[e]ół na złamanie karku gnam!
Ni[e]kt mnie nie trzyma, nikt nie prześwietla
N[e]ie zrywa mostów, nie stawia bram!
Po gr[a]ani! Po gr[e]ani!
Nad przep[a]aścią bez łańc[C]uchów, bez wah[G]ania!
Tu na trz[a]eźwo diabli w[e]ezmą
Zdradzi m[H]nie rozsądek – dr[C]ań
W wilczy d[C]ół wspomnienia zmienią
[a]Ostr[C]ą gr[H]ań!
Po gr[a]ani! Po grani! Po gr[e]ani!
Tu mi dr[a]ogi nie zast[C]ąpią pokon[G]ani!
Tylko ł[a]apią mnie za n[e]ogi,
Krzyczą - n[H]ie idź! Krzyczą - st[C]ań!
Ci, co w p[C]ół stanęli drogi
I zęb[a]ami, pazur[C]ami kr[H]uszą gr[e]ań!
T[e]o moja droga z piekła do piekła
W prz[e]epaść na łeb na szyję skok!
"B[e]oskiej Komedii" nowy przekład
I w pi[e]erwszy krąg piekła mój pierwszy krok!
Tu d[a]o mnie! Tu d[e]o mnie!
Ruda chw[a]yta mnie dziewcz[C]yna swymi dł[G]ońmi
I do k[a]ońskiej grzywy wi[e]ąże
Szarpię grz[H]ywę - rumak rż[C]y!
Ona - c[C]o ci jest mój książę?
Sz[a]epc[C]e m[H]i...
Do pi[a]ekła! Do piekła! Do pi[e]ekła!
Nie mam cz[a]asu na przej[C]ażdżki wiedźmo wści[G]ekła!
- Nie wiesz t[a]y co cię tam cz[e]eka
Mówi s[H]ine tocząc łz[C]y
- Piekło t[C]eż jest dla człowieka!
Nie strasz, n[a]ie kuś i odch[C]odząc z[H]abierz sn[e]y!
T[e]o moja droga z piekła do piekła
W[e]okół postaci bladych tłok
K[e]oń mnie nad nimi unosi z lekka
I w dr[e]ugi krąg kieruje krok!
Zesł[a]ani! Zesł[e]ani!
Naznacz[a]eni, potępi[C]eni i sprzed[G]ani!
Co rob[a]icie w piekła szt[e]olniach
Brodząc w bł[H]ocie, depcząc l[C]ód!
Czy śmierć d[C]aje ludzi wolnych
Zn[a]ów p[C]od kn[H]ut!?
- To n[a]ie tak! To nie tak! To n[e]ie tak!
Nie uż[a]alaj się nad n[C]ami - tyś po[G]eta!
Myśmy r[a]aju znieść nie m[e]ogli
Tu nasz ż[H]ywioł, tu nasz d[C]om!
Tu nie w[C]ejdą ludzie podli
Tutaj ż[a]aden nas nie zdzi[C]esiątk[H]uje gr[e]om!
- Pani b[e]agien, mokradeł i śni[a]eżnych pól,
Rozpal w ł[H]aźni kamienie na bi[e]el!
Z ciał rozgrz[e]anych niech się wyt[a]opi ból
Tatu[H]aże weźmiemy na c[e]el!
Bo na s[e]ercu, po lewej, tam St[a]alin drży,
Pot zal[H]ewa mu oczy i w[e]ąs!
Jego pr[e]ofil specjalnie tam kł[a]uli my
Żeby sł[H]yszał jak serca się rw[e]ą!
T[e]o moja droga z piekła do piekła
L[e]ampy naftowe wabią wzrok
P[e]odmiejska chata, mała izdebka
I w trz[e]eci krąg kieruję krok:
- Wchodź śmi[a]ało! Wchodź śmi[e]ało!
Nie wiem j[a]ak ci tr[C]afić tutaj się ud[G]ało!
Ot jak r[a]az samowar k[e]ipi,
Pij herb[H]atę Synu, p[C]ij!
Samog[C]onu z nami wypij
Zdr[a]ow[C]y ż[H]yj!
Nam zn[a]ośnie! Nam znośnie! Nam zn[e]ośnie!
Tak żyj[a]emy niewid[C]ocznie i bezgł[G]ośnie!
Pożyj[a]emy i pomrz[e]emy
Nie usł[H]yszy o nas świ[C]at
A po śmi[Cerci wypijemy
Za przeż[a]ytych w dobrej wi[C]erze p[H]arę l[e]at!
T[e]o moja droga z piekła do piekła
Mi[e]asto a w Mieście przy bloku blok
Wci[e]ągam powietrze i chwiejny z lekka
Już w czw[e]arty krąg kieruję krok!
Do c[a]yrku! Do cyrku! Do k[e]ina!
Telew[a]izor włączyć - b[C]ajka się zacz[G]yna!
Mama w skl[e]epie, tata w b[a]arze
Syn z pep[H]eszy tnie aż gr[C]a!
Na pioni[C]erskiej chuście marzeń
Gwi[a]azd[C]ę m[H]a!
Na m[a]ecze! Na mecze! Na wi[e]ece!
Swoje zn[a]ać, nie rzucać w [C]oczy się bezpi[G]ece!
Sąsiad - [a]owszem, wypić m[e]ożna
Lecz to s[H]ąsiad, brat - to br[a]at.
Jak świat świ[C]atem do ostrożnych
Zwykł nal[a]eżeć i uśmi[C]echać s[H]ię ten świ[e]at!
T[e]o moja droga z piekła do piekła
N[e]a scenie Hamlet, skłuty bok
Z kt[e]órego właśnie krew wyciekła
To w pi[e]ąty krąg kolejny krok!
O M[a]atko! O M[e]atko!
Jakże m[a]ogłaś jemu sprz[C]edać się tak ł[G]atwo!
Wszak on m[a]ęża twego z[e]abił
Zgładzi mn[H]ie, splugawi tr[C]on
Zniszczy D[C]anię, lud ograbi
B[a]ijci[C]e w dzw[H]on!
Na trw[a]ogę! Na trwogę! Na trw[e]ogę!
Nie wybi[a]eraj między ż[C]ądzą swą a B[G]ogiem!
Póki cz[a]as naprawić bł[e]ędy
Matko, n[H]ie rób tego - st[C]ój!
Cenzor z dzi[C]ewiątego rzędu:
- N[a]ie, w tej f[C]ormie to nie m[H]oże wcale p[e]ójść!
T[e]o moja droga z piekła do piekła
W[e]ódka i piwo, koniak, grog,
N[e]ajlepszych z nas ostatnia Mekka
I w sz[e]ósty krąg kolejny krok!
Na g[a]órze! Na górze! Na g[e]órze!
Chciałob[a]y się żyć najp[C]ełniej i najdł[G]użej!
O to w[a]arto się post[e]arać!
To jest n[H]ałóg, zrozum t[C]o!
Tam się ż[C]yje jak za cara!
[a]I [C]ot c[H]o!
Na d[a]ole, na dole, na d[e]ole
Szklanka w[a]ódki i raz[C]owy chleb na st[G]ole!
I my wsz[a]yscy tam - i t[e]utaj
Tłum rozd[H]artych dusz na p[C]ół,
Po huśt[C]awce mdłość i smutek
Choćbyś n[a]awet co dzień w[C]alił gł[H]ową w st[e]ół!
T[e]o moja droga z piekła do piekła
Z w[e]olna zapada nade mną mrok
Wi[e]ęc biesów szpaler szlak mi oświetla
Bo w si[e]ódmy krąg kieruję krok!
Tam m[a]ilczą i si[e]edzą
I na m[a]oją twarz nie sp[C]ojrzą - wszystko wi[G]edzą
Siedzą, [a]ale nie gad[e]ają
Mętny wzr[H]ok spod powiek lśn[C]i
Żują c[C]oś, bo im wypadły
D[a]awn[C]o kł[H]y!
Więc st[a]oję! Więc stoję! Więc st[e]oję!
A przed n[a]imi leży w t[C]eczce życie m[G]oje!
Nie czyt[a]ają, nie pyt[e]ają
Milczą, si[H]edzą - kaszle kt[C]oś,
A za [C]oknem werble grają
Znów par[a]ada, święto [C]albo j[H]eszcze c[e]oś...
I poj[e]ąłem co chcą ze mną zr[a]obić tu
I za g[H]ardło porywa mnie str[e]ach!
Koń mój zn[e]iknął a wy siedmiu kr[a]ęgów tłum
Macie w [H]uszach i w oczach pi[e]ach!
Po mnie n[e]ikt nie wyciągnie okr[a]utnych rąk
Mnie nie b[H]ędą katować i strz[e]yc!
Dla mnie m[e]ają tu jeszcze [a]ósmy krąg!
Ósmy kr[H]ąg, w którym nie ma już n[e]ic.
Pamięt[e]ajcie wy o mnie co s[e]ił! Co sił!
Choć przemkn[H]ąłem przed wami jak ci[e]eń!
Palcie w ł[e]aźni, aż kamień się zmi[a]eni w pył
Przecież wr[H]ócę, gdy zacznie się dzi[e]eń!
T
W d
Ni
N
Po gr
Nad przep
Tu na trz
Zdradzi m
W wilczy d
Po gr
Tu mi dr
Tylko ł
Krzyczą - n
Ci, co w p
I zęb
T
W prz
"B
I w pi
Tu d
Ruda chw
I do k
Szarpię grz
Ona - c
Sz
Do pi
Nie mam cz
- Nie wiesz t
Mówi s
- Piekło t
Nie strasz, n
T
W
K
I w dr
Zesł
Naznacz
Co rob
Brodząc w bł
Czy śmierć d
Zn
- To n
Nie uż
Myśmy r
Tu nasz ż
Tu nie w
Tutaj ż
- Pani b
Rozpal w ł
Z ciał rozgrz
Tatu
Bo na s
Pot zal
Jego pr
Żeby sł
T
L
P
I w trz
- Wchodź śmi
Nie wiem j
Ot jak r
Pij herb
Samog
Zdr
Nam zn
Tak żyj
Pożyj
Nie usł
A po śmi[Cerci wypijemy
Za przeż
T
Mi
Wci
Już w czw
Do c
Telew
Mama w skl
Syn z pep
Na pioni
Gwi
Na m
Swoje zn
Sąsiad -
Lecz to s
Jak świat świ
Zwykł nal
T
N
Z kt
To w pi
O M
Jakże m
Wszak on m
Zgładzi mn
Zniszczy D
B
Na trw
Nie wybi
Póki cz
Matko, n
Cenzor z dzi
- N
T
W
N
I w sz
Na g
Chciałob
O to w
To jest n
Tam się ż
Na d
Szklanka w
I my wsz
Tłum rozd
Po huśt
Choćbyś n
T
Z w
Wi
Bo w si
Tam m
I na m
Siedzą,
Mętny wzr
Żują c
D
Więc st
A przed n
Nie czyt
Milczą, si
A za
Znów par
I poj
I za g
Koń mój zn
Macie w
Po mnie n
Mnie nie b
Dla mnie m
Ósmy kr
Pamięt
Choć przemkn
Palcie w ł
Przecież wr
e
o moja droga z piekła do piekłaW d
e
ół na złamanie karku gnam!Ni
e
kt mnie nie trzyma, nikt nie prześwietlaN
e
ie zrywa mostów, nie stawia bram!Po gr
a
ani! Po gre
ani!Nad przep
a
aścią bez łańcC
uchów, bez wahG
ania!Tu na trz
a
eźwo diabli we
ezmąZdradzi m
H
nie rozsądek – drC
ańW wilczy d
C
ół wspomnienia zmieniąa
OstrC
ą grH
ań!Po gr
a
ani! Po grani! Po gre
ani!Tu mi dr
a
ogi nie zastC
ąpią pokonG
ani!Tylko ł
a
apią mnie za ne
ogi,Krzyczą - n
H
ie idź! Krzyczą - stC
ań!Ci, co w p
C
ół stanęli drogiI zęb
a
ami, pazurC
ami krH
uszą gre
ań!T
e
o moja droga z piekła do piekłaW prz
e
epaść na łeb na szyję skok!"B
e
oskiej Komedii" nowy przekładI w pi
e
erwszy krąg piekła mój pierwszy krok!Tu d
a
o mnie! Tu de
o mnie!Ruda chw
a
yta mnie dziewczC
yna swymi dłG
ońmiI do k
a
ońskiej grzywy wie
ążeSzarpię grz
H
ywę - rumak rżC
y!Ona - c
C
o ci jest mój książę?Sz
a
epcC
e mH
i...Do pi
a
ekła! Do piekła! Do pie
ekła!Nie mam cz
a
asu na przejC
ażdżki wiedźmo wściG
ekła!- Nie wiesz t
a
y co cię tam cze
ekaMówi s
H
ine tocząc łzC
y- Piekło t
C
eż jest dla człowieka!Nie strasz, n
a
ie kuś i odchC
odząc zH
abierz sne
y!T
e
o moja droga z piekła do piekłaW
e
okół postaci bladych tłokK
e
oń mnie nad nimi unosi z lekkaI w dr
e
ugi krąg kieruje krok!Zesł
a
ani! Zesłe
ani!Naznacz
a
eni, potępiC
eni i sprzedG
ani!Co rob
a
icie w piekła szte
olniachBrodząc w bł
H
ocie, depcząc lC
ód!Czy śmierć d
C
aje ludzi wolnychZn
a
ów pC
od knH
ut!?- To n
a
ie tak! To nie tak! To ne
ie tak!Nie uż
a
alaj się nad nC
ami - tyś poG
eta!Myśmy r
a
aju znieść nie me
ogliTu nasz ż
H
ywioł, tu nasz dC
om!Tu nie w
C
ejdą ludzie podliTutaj ż
a
aden nas nie zdziC
esiątkH
uje gre
om!- Pani b
e
agien, mokradeł i śnia
eżnych pól,Rozpal w ł
H
aźni kamienie na bie
el!Z ciał rozgrz
e
anych niech się wyta
opi bólTatu
H
aże weźmiemy na ce
el!Bo na s
e
ercu, po lewej, tam Sta
alin drży,Pot zal
H
ewa mu oczy i we
ąs!Jego pr
e
ofil specjalnie tam kła
uli myŻeby sł
H
yszał jak serca się rwe
ą!T
e
o moja droga z piekła do piekłaL
e
ampy naftowe wabią wzrokP
e
odmiejska chata, mała izdebkaI w trz
e
eci krąg kieruję krok:- Wchodź śmi
a
ało! Wchodź śmie
ało!Nie wiem j
a
ak ci trC
afić tutaj się udG
ało!Ot jak r
a
az samowar ke
ipi,Pij herb
H
atę Synu, pC
ij!Samog
C
onu z nami wypijZdr
a
owC
y żH
yj!Nam zn
a
ośnie! Nam znośnie! Nam zne
ośnie!Tak żyj
a
emy niewidC
ocznie i bezgłG
ośnie!Pożyj
a
emy i pomrze
emyNie usł
H
yszy o nas świC
atA po śmi[Cerci wypijemy
Za przeż
a
ytych w dobrej wiC
erze pH
arę le
at!T
e
o moja droga z piekła do piekłaMi
e
asto a w Mieście przy bloku blokWci
e
ągam powietrze i chwiejny z lekkaJuż w czw
e
arty krąg kieruję krok!Do c
a
yrku! Do cyrku! Do ke
ina!Telew
a
izor włączyć - bC
ajka się zaczG
yna!Mama w skl
e
epie, tata w ba
arzeSyn z pep
H
eszy tnie aż grC
a!Na pioni
C
erskiej chuście marzeńGwi
a
azdC
ę mH
a!Na m
a
ecze! Na mecze! Na wie
ece!Swoje zn
a
ać, nie rzucać w C
oczy się bezpiG
ece!Sąsiad -
a
owszem, wypić me
ożnaLecz to s
H
ąsiad, brat - to bra
at.Jak świat świ
C
atem do ostrożnychZwykł nal
a
eżeć i uśmiC
echać sH
ię ten świe
at!T
e
o moja droga z piekła do piekłaN
e
a scenie Hamlet, skłuty bokZ kt
e
órego właśnie krew wyciekłaTo w pi
e
ąty krąg kolejny krok!O M
a
atko! O Me
atko!Jakże m
a
ogłaś jemu sprzC
edać się tak łG
atwo!Wszak on m
a
ęża twego ze
abiłZgładzi mn
H
ie, splugawi trC
onZniszczy D
C
anię, lud ograbiB
a
ijciC
e w dzwH
on!Na trw
a
ogę! Na trwogę! Na trwe
ogę!Nie wybi
a
eraj między żC
ądzą swą a
BG
ogiem!Póki cz
a
as naprawić błe
ędyMatko, n
H
ie rób tego - stC
ój!Cenzor z dzi
C
ewiątego rzędu:- N
a
ie, w tej fC
ormie to nie mH
oże wcale pe
ójść!T
e
o moja droga z piekła do piekłaW
e
ódka i piwo, koniak, grog,N
e
ajlepszych z nas ostatnia MekkaI w sz
e
ósty krąg kolejny krok!Na g
a
órze! Na górze! Na ge
órze!Chciałob
a
y się żyć najpC
ełniej i najdłG
użej!O to w
a
arto się poste
arać!To jest n
H
ałóg, zrozum tC
o!Tam się ż
C
yje jak za cara!a
I C
ot cH
o!Na d
a
ole, na dole, na de
oleSzklanka w
a
ódki i razC
owy chleb na stG
ole!I my wsz
a
yscy tam - i te
utajTłum rozd
H
artych dusz na pC
ół,Po huśt
C
awce mdłość i smutekChoćbyś n
a
awet co dzień wC
alił głH
ową w ste
ół!T
e
o moja droga z piekła do piekłaZ w
e
olna zapada nade mną mrokWi
e
ęc biesów szpaler szlak mi oświetlaBo w si
e
ódmy krąg kieruję krok!Tam m
a
ilczą i sie
edząI na m
a
oją twarz nie spC
ojrzą - wszystko wiG
edząSiedzą,
a
ale nie gade
ająMętny wzr
H
ok spod powiek lśnC
iŻują c
C
oś, bo im wypadłyD
a
awnC
o kłH
y!Więc st
a
oję! Więc stoję! Więc ste
oję!A przed n
a
imi leży w tC
eczce życie mG
oje!Nie czyt
a
ają, nie pyte
ająMilczą, si
H
edzą - kaszle ktC
oś,A za
C
oknem werble grająZnów par
a
ada, święto C
albo jH
eszcze ce
oś...I poj
e
ąłem co chcą ze mną zra
obić tuI za g
H
ardło porywa mnie stre
ach!Koń mój zn
e
iknął a wy siedmiu kra
ęgów tłumMacie w
H
uszach i w oczach pie
ach!Po mnie n
e
ikt nie wyciągnie okra
utnych rąkMnie nie b
H
ędą katować i strze
yc!Dla mnie m
e
ają tu jeszcze a
ósmy krąg!Ósmy kr
H
ąg, w którym nie ma już ne
ic.Pamięt
e
ajcie wy o mnie co se
ił! Co sił!Choć przemkn
H
ąłem przed wami jak cie
eń!Palcie w ł
e
aźni, aż kamień się zmia
eni w pyłPrzecież wr
H
ócę, gdy zacznie się dzie
eń!To moja droga z piekła do piekła
W dół na złamanie karku gnam!
Nikt mnie nie trzyma, nikt nie prześwietla
Nie zrywa mostów, nie stawia bram!
Po grani! Po grani!
Nad przepaścią bez łańcuchów, bez wahania!
Tu na trzeźwo diabli wezmą
Zdradzi mnie rozsądek – drań
W wilczy dół wspomnienia zmienią
Ostrą grań!
Po grani! Po grani! Po grani!
Tu mi drogi nie zastąpią pokonani!
Tylko łapią mnie za nogi,
Krzyczą - nie idź! Krzyczą - stań!
Ci, co w pół stanęli drogi
I zębami, pazurami kruszą grań!
To moja droga z piekła do piekła
W przepaść na łeb na szyję skok!
"Boskiej Komedii" nowy przekład
I w pierwszy krąg piekła mój pierwszy krok!
Tu do mnie! Tu do mnie!
Ruda chwyta mnie dziewczyna swymi dłońmi
I do końskiej grzywy wiąże
Szarpię grzywę - rumak rży!
Ona - co ci jest mój książę? -
Szepce mi...
Do piekła! Do piekła! Do piekła!
Nie mam czasu na przejażdżki wiedźmo wściekła!
- Nie wiesz ty co cię tam czeka -
Mówi sine tocząc łzy
- Piekło też jest dla człowieka!
Nie strasz, nie kuś i odchodząc zabierz sny!
To moja droga z piekła do piekła
Wokół postaci bladych tłok
Koń mnie nad nimi unosi z lekka
I w drugi krąg kieruje krok!
Zesłani! Zesłani!
Naznaczeni, potępieni i sprzedani!
Co robicie w piekła sztolniach
Brodząc w błocie, depcząc lód!
Czy śmierć daje ludzi wolnych
Znów pod knut!?
- To nie tak! To nie tak! To nie tak!
Nie użalaj się nad nami - tyś poeta!
Myśmy raju znieść nie mogli
Tu nasz żywioł, tu nasz dom!
Tu nie wejdą ludzie podli
Tutaj żaden nas nie zdziesiątkuje grom!
- Pani bagien, mokradeł i śnieżnych pól,
Rozpal w łaźni kamienie na biel!
Z ciał rozgrzanych niech się wytopi ból
Tatuaże weźmiemy na cel!
Bo na sercu, po lewej, tam Stalin drży,
Pot zalewa mu oczy i wąs!
Jego profil specjalnie tam kłuli my
Żeby słyszał jak serca się rwą!
To moja droga z piekła do piekła
Lampy naftowe wabią wzrok
Podmiejska chata, mała izdebka
I w trzeci krąg kieruję krok:
- Wchodź śmiało! Wchodź śmiało!
Nie wiem jak ci trafić tutaj się udało!
Ot jak raz samowar kipi,
Pij herbatę Synu, pij!
Samogonu z nami wypij!
Zdrowy żyj!
Nam znośnie! Nam znośnie! Nam znośnie!
Tak żyjemy niewidocznie i bezgłośnie!
Pożyjemy i pomrzemy
Nie usłyszy o nas świat
A po śmierci wypijemy
Za przeżytych w dobrej wierze parę lat!
To moja droga z piekła do piekła
Miasto a w Mieście przy bloku blok
Wciągam powietrze i chwiejny z lekka
Już w czwarty krąg kieruję krok!
Do cyrku! Do cyrku! Do kina!
Telewizor włączyć - bajka się zaczyna!
Mama w sklepie, tata w barze
Syn z pepeszy tnie aż gra!
Na pionierskiej chuście marzeń
Gwiazdę ma!
Na mecze! Na mecze! Na wiece!
Swoje znać, nie rzucać w oczy się bezpiece!
Sąsiad - owszem, wypić można
Lecz to sąsiad, brat - to brat.
Jak świat światem do ostrożnych
Zwykł należeć i uśmiechać się ten świat!
To moja droga z piekła do piekła
Na scenie Hamlet, skłuty bok
Z którego właśnie krew wyciekła -
To w piąty krąg kolejny krok!
O Matko! O Matko!
Jakże mogłaś jemu sprzedać się tak łatwo!
Wszak on męża twego zabił
Zgładzi mnie, splugawi tron
Zniszczy Danię, lud ograbi
Bijcie w dzwon!
Na trwogę! Na trwogę! Na trwogę!
Nie wybieraj między żądzą swą a Bogiem! a CG
Póki czas naprawić błędy
Matko, nie rób tego - stój!
Cenzor z dziewiątego rzędu:
- Nie, w tej formie to nie może wcale pójść!
To moja droga z piekła do piekła
Wódka i piwo, koniak, grog,
Najlepszych z nas ostatnia Mekka
I w szósty krąg kolejny krok!
Na górze! Na górze! Na górze!
Chciałoby się żyć najpełniej i najdłużej!
O to warto się postarać!
To jest nałóg, zrozum to!
Tam się żyje jak za cara!
I ot co!
Na dole, na dole, na dole
Szklanka wódki i razowy chleb na stole!
I my wszyscy tam - i tutaj
Tłum rozdartych dusz na pół,
Po huśtawce mdłość i smutek
Choćbyś nawet co dzień walił głową w stół!
To moja droga z piekła do piekła
Z wolna zapada nade mną mrok
Więc biesów szpaler szlak mi oświetla
Bo w siódmy krąg kieruję krok!
Tam milczą i siedzą
I na moją twarz nie spojrzą - wszystko wiedzą
Siedzą, ale nie gadają
Mętny wzrok spod powiek lśni
Żują coś, bo im wypadły
Dawno kły!
Więc stoję! Więc stoję! Więc stoję!
A przed nimi leży w teczce życie moje!
Nie czytają, nie pytają -
Milczą, siedzą - kaszle ktoś,
A za oknem werble grają -
Znów parada, święto albo jeszcze coś...
I pojąłem co chcą ze mną zrobić tu
I za gardło porywa mnie strach!
Koń mój zniknął a wy siedmiu kręgów tłum
Macie w uszach i w oczach piach!
Po mnie nikt nie wyciągnie okrutnych rąk
Mnie nie będą katować i strzyc!
Dla mnie mają tu jeszcze ósmy krąg!
Ósmy krąg, w którym nie ma już nic.
Pamiętajcie wy o mnie co sił! Co sił!
Choć przemknąłem przed wami jak cień!
Palcie w łaźni, aż kamień się zmieni w pył -
Przecież wrócę, gdy zacznie się dzień!
e
W dół na złamanie karku gnam!
e
Nikt mnie nie trzyma, nikt nie prześwietla
e
Nie zrywa mostów, nie stawia bram!
e
Po grani! Po grani!
a
e
Nad przepaścią bez łańcuchów, bez wahania!
a
C
G
Tu na trzeźwo diabli wezmą
a
e
Zdradzi mnie rozsądek – drań
H
C
W wilczy dół wspomnienia zmienią
C
Ostrą grań!
a
C
H
Po grani! Po grani! Po grani!
a
a
e
Tu mi drogi nie zastąpią pokonani!
a
C
G
Tylko łapią mnie za nogi,
a
e
H
Krzyczą - nie idź! Krzyczą - stań!
H
C
Ci, co w pół stanęli drogi
C
I zębami, pazurami kruszą grań!
a
C
H
e
To moja droga z piekła do piekła
e
W przepaść na łeb na szyję skok!
e
"Boskiej Komedii" nowy przekład
e
I w pierwszy krąg piekła mój pierwszy krok!
e
Tu do mnie! Tu do mnie!
a
e
Ruda chwyta mnie dziewczyna swymi dłońmi
a
C
G
I do końskiej grzywy wiąże
a
e
Szarpię grzywę - rumak rży!
H
C
Ona - co ci jest mój książę? -
C
Szepce mi...
a
C
H
Do piekła! Do piekła! Do piekła!
a
a
e
Nie mam czasu na przejażdżki wiedźmo wściekła!
a
C
G
- Nie wiesz ty co cię tam czeka -
a
e
H
Mówi sine tocząc łzy
H
C
- Piekło też jest dla człowieka!
C
Nie strasz, nie kuś i odchodząc zabierz sny!
a
C
H
e
To moja droga z piekła do piekła
e
Wokół postaci bladych tłok
e
Koń mnie nad nimi unosi z lekka
e
I w drugi krąg kieruje krok!
e
Zesłani! Zesłani!
a
e
Naznaczeni, potępieni i sprzedani!
a
C
G
Co robicie w piekła sztolniach
a
e
Brodząc w błocie, depcząc lód!
H
C
Czy śmierć daje ludzi wolnych
C
Znów pod knut!?
a
C
H
- To nie tak! To nie tak! To nie tak!
a
a
e
Nie użalaj się nad nami - tyś poeta!
a
C
G
Myśmy raju znieść nie mogli
a
e
H
Tu nasz żywioł, tu nasz dom!
H
C
Tu nie wejdą ludzie podli
C
Tutaj żaden nas nie zdziesiątkuje grom!
a
C
H
e
- Pani bagien, mokradeł i śnieżnych pól,
e
a
Rozpal w łaźni kamienie na biel!
H
e
Z ciał rozgrzanych niech się wytopi ból
e
a
Tatuaże weźmiemy na cel!
H
e
Bo na sercu, po lewej, tam Stalin drży,
e
a
Pot zalewa mu oczy i wąs!
H
e
Jego profil specjalnie tam kłuli my
e
a
Żeby słyszał jak serca się rwą!
H
e
To moja droga z piekła do piekła
e
Lampy naftowe wabią wzrok
e
Podmiejska chata, mała izdebka
e
I w trzeci krąg kieruję krok:
e
- Wchodź śmiało! Wchodź śmiało!
a
e
Nie wiem jak ci trafić tutaj się udało!
a
C
G
Ot jak raz samowar kipi,
a
e
Pij herbatę Synu, pij!
H
C
Samogonu z nami wypij!
C
Zdrowy żyj!
a
C
H
Nam znośnie! Nam znośnie! Nam znośnie!
a
a
e
Tak żyjemy niewidocznie i bezgłośnie!
a
C
G
Pożyjemy i pomrzemy
a
e
H
Nie usłyszy o nas świat
H
C
A po śmierci wypijemy
C
Za przeżytych w dobrej wierze parę lat!
a
C
H
e
To moja droga z piekła do piekła
e
Miasto a w Mieście przy bloku blok
e
Wciągam powietrze i chwiejny z lekka
e
Już w czwarty krąg kieruję krok!
e
Do cyrku! Do cyrku! Do kina!
a
e
Telewizor włączyć - bajka się zaczyna!
a
C
G
Mama w sklepie, tata w barze
a
e
Syn z pepeszy tnie aż gra!
H
C
Na pionierskiej chuście marzeń
C
Gwiazdę ma!
a
C
H
Na mecze! Na mecze! Na wiece!
a
a
e
Swoje znać, nie rzucać w oczy się bezpiece!
a
C
G
Sąsiad - owszem, wypić można
a
e
H
Lecz to sąsiad, brat - to brat.
H
C
Jak świat światem do ostrożnych
C
Zwykł należeć i uśmiechać się ten świat!
a
C
H
e
To moja droga z piekła do piekła
e
Na scenie Hamlet, skłuty bok
e
Z którego właśnie krew wyciekła -
e
To w piąty krąg kolejny krok!
e
O Matko! O Matko!
a
e
Jakże mogłaś jemu sprzedać się tak łatwo!
a
C
G
Wszak on męża twego zabił
a
e
Zgładzi mnie, splugawi tron
H
C
Zniszczy Danię, lud ograbi
C
Bijcie w dzwon!
a
C
H
Na trwogę! Na trwogę! Na trwogę!
a
a
e
Nie wybieraj między żądzą swą a Bogiem! a CG
Póki czas naprawić błędy
a
e
H
Matko, nie rób tego - stój!
H
C
Cenzor z dziewiątego rzędu:
C
- Nie, w tej formie to nie może wcale pójść!
a
C
H
e
To moja droga z piekła do piekła
e
Wódka i piwo, koniak, grog,
e
Najlepszych z nas ostatnia Mekka
e
I w szósty krąg kolejny krok!
e
Na górze! Na górze! Na górze!
a
e
Chciałoby się żyć najpełniej i najdłużej!
a
C
G
O to warto się postarać!
a
To jest nałóg, zrozum to!
H
C
Tam się żyje jak za cara!
C
I ot co!
a
C
H
Na dole, na dole, na dole
a
a
e
Szklanka wódki i razowy chleb na stole!
a
C
G
I my wszyscy tam - i tutaj
a
e
H
Tłum rozdartych dusz na pół,
H
C
Po huśtawce mdłość i smutek
C
Choćbyś nawet co dzień walił głową w stół!
a
C
H
e
To moja droga z piekła do piekła
e
Z wolna zapada nade mną mrok
e
Więc biesów szpaler szlak mi oświetla
e
Bo w siódmy krąg kieruję krok!
e
Tam milczą i siedzą
a
e
I na moją twarz nie spojrzą - wszystko wiedzą
a
C
G
Siedzą, ale nie gadają
a
Mętny wzrok spod powiek lśni
H
C
Żują coś, bo im wypadły
C
Dawno kły!
a
C
H
Więc stoję! Więc stoję! Więc stoję!
a
a
e
A przed nimi leży w teczce życie moje!
a
C
Nie czytają, nie pytają -
a
e
H
Milczą, siedzą - kaszle ktoś,
H
C
A za oknem werble grają -
C
Znów parada, święto albo jeszcze coś...
a
C
H
e
I pojąłem co chcą ze mną zrobić tu
e
a
I za gardło porywa mnie strach!
H
e
Koń mój zniknął a wy siedmiu kręgów tłum
e
a
Macie w uszach i w oczach piach!
H
e
Po mnie nikt nie wyciągnie okrutnych rąk
e
a
Mnie nie będą katować i strzyc!
H
e
Dla mnie mają tu jeszcze ósmy krąg!
e
a
Ósmy krąg, w którym nie ma już nic.
H
e
Pamiętajcie wy o mnie co sił! Co sił!
e
a
Choć przemknąłem przed wami jak cień!
H
e
Palcie w łaźni, aż kamień się zmieni w pył -
e
a
Przecież wrócę, gdy zacznie się dzień!
H
e
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +3 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 2 punkty karmy
głosował za zatwierdzeniem 5 punktami 2 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 2 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 40 punktami 2 lata temu