Trzy portrety Jacek Kaczmarski
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
2 ulubione
Kapelusz zsuwa mi się z głowy
Policzki świecą wzrok mętnieje
Wiem, że mam głupi wyraz twarzy
I że się właśnie ze mnie śmiejesz
Słów słuchasz, których nie rozumiesz
I myślisz pewnie żem pijany
Masz rację zresztą, jak we wszystkim
Gdy stoisz zdrowa pod tą ścianą
Wulgarnym śmiechem zagłuszając
Mój niezbyt precyzyjny wywód
Oto efekty, gdy myślący
Człowiek próbować chce podrywu
Przecież ty nie masz nic prócz ciała
Zdrowych rumieńców, twardej szyi
Szerokich ramion pod koszulą
Co za to piersi ci nie kryje,
Albo ktoś dobrał już się do nich
Międlił i gniótł je bez pojęcia
Cóż można robić w karczmie z piersią
Takiego jakim ty dziewczęcia?
A ty się śmiałaś, wyrywałaś
Lecz tak, by zostać jak najdłużej
Nie pragnąc wiedzieć i zrozumieć
Czemu to wciąga, czemu służy
Ja wiem, rozumiem i co z tego?
Patrzę na piersi sczerwienione
Drgają przy każdym twoim ruchu
Ruszasz się, idziesz w moją stronę
Ciało wyłazi ci spod kiecki!
Cóż za zwierzęcość w tym człowieku!
Włosy zmierzwione, pachniesz piwem
Co robisz, Wenus, w takim ścieku?
Tą karczmą takaś jest rozgrzana
Gruby podbródek, pot na skroni
Wyciągasz rękę, brud podkreśla
Linię miłości na twej dłoni
Powróżę ci, jedyna moja!
Jestem uczony, umiem wiele!
Znowu się śmiejesz ty samico!
Ale dreszcz przebiegł mi po ciele
Widzisz to, mówisz coś bez sensu
Włosy na pierś spoconą strząsasz
Pochylasz się i targasz moje
Zrudziałe, rzadkie, słabe, wąsy
Pije kołnierzyk mnie pod szyją
Nos nabrzmiał mi gorącą cieczą
Oczy mi łzawią, uszy płoną
Może ty, boska, mnie uleczysz?
Czemu się zrywasz? Drzwi otwarte
Kawaler z piórem w kapeluszu!
Kaftan rozcięty, pęk koronek
Szpada dodaje animuszu
Już są przy sobie! Jeszcze nie pił
A łapie ją gdzie ja nie śmiałem
A ona gnie się w zachwyceniu
Już doń przywiera całym ciałem!
Nie jesteś godna moich uczuć!
Krew woła krew a rozum - rozum!
Gardzę cyganko twoją piersią
I twoją kawalerze pozą.
Wino pomaga mi w myśleniu
Z góry oglądam co się dzieje!
Kapelusz zsuwa mi się z głowy
Policzki świecą, wzrok mętnieje!
C
G7
C
(G7
)Policzki świecą wzrok mętnieje
C
G7
C
(G7
)Wiem, że mam głupi wyraz twarzy
C
G7
C
(G7
)I że się właśnie ze mnie śmiejesz
C
G7
C
(G7
)Słów słuchasz, których nie rozumiesz
a
e
I myślisz pewnie żem pijany
F
G
G7
Masz rację zresztą, jak we wszystkim
C
G7
C
(G7
)Gdy stoisz zdrowa pod tą ścianą
C
G7
C
(G7
)Wulgarnym śmiechem zagłuszając
a
e
Mój niezbyt precyzyjny wywód
F
G
G7
Oto efekty, gdy myślący
C
G7
C
(G7
)Człowiek próbować chce podrywu
a
F
G7
C
(G7
)Przecież ty nie masz nic prócz ciała
Zdrowych rumieńców, twardej szyi
Szerokich ramion pod koszulą
Co za to piersi ci nie kryje,
Albo ktoś dobrał już się do nich
Międlił i gniótł je bez pojęcia
Cóż można robić w karczmie z piersią
Takiego jakim ty dziewczęcia?
A ty się śmiałaś, wyrywałaś
Lecz tak, by zostać jak najdłużej
Nie pragnąc wiedzieć i zrozumieć
Czemu to wciąga, czemu służy
Ja wiem, rozumiem i co z tego?
Patrzę na piersi sczerwienione
Drgają przy każdym twoim ruchu
Ruszasz się, idziesz w moją stronę
Ciało wyłazi ci spod kiecki!
Cóż za zwierzęcość w tym człowieku!
Włosy zmierzwione, pachniesz piwem
Co robisz, Wenus, w takim ścieku?
Tą karczmą takaś jest rozgrzana
Gruby podbródek, pot na skroni
Wyciągasz rękę, brud podkreśla
Linię miłości na twej dłoni
Powróżę ci, jedyna moja!
Jestem uczony, umiem wiele!
Znowu się śmiejesz ty samico!
Ale dreszcz przebiegł mi po ciele
Widzisz to, mówisz coś bez sensu
Włosy na pierś spoconą strząsasz
Pochylasz się i targasz moje
Zrudziałe, rzadkie, słabe, wąsy
Pije kołnierzyk mnie pod szyją
Nos nabrzmiał mi gorącą cieczą
Oczy mi łzawią, uszy płoną
Może ty, boska, mnie uleczysz?
Czemu się zrywasz? Drzwi otwarte
Kawaler z piórem w kapeluszu!
Kaftan rozcięty, pęk koronek
Szpada dodaje animuszu
Już są przy sobie! Jeszcze nie pił
A łapie ją gdzie ja nie śmiałem
A ona gnie się w zachwyceniu
Już doń przywiera całym ciałem!
Nie jesteś godna moich uczuć!
Krew woła krew a rozum - rozum!
Gardzę cyganko twoją piersią
I twoją kawalerze pozą.
Wino pomaga mi w myśleniu
C
G7
C
(G7
)Z góry oglądam co się dzieje!
C
G7
C
(G7
)Kapelusz zsuwa mi się z głowy
C
G7
C
(G7
)Policzki świecą, wzrok mętnieje!
C
G7
C
(G7
)