Barbara Ubryk Jan Kobuszewski
Tekst piosenki
"Barbara Ubryk"- dziura nad dziury;
"Barbara Ubryk" - hotel ponury.
Pokojów nigdy się nie przewietrza,
wszyscy wołają: - Powietrza nie trza!
Nie przewietrzane izby i bety;
na oknach czarne wiszą rolety.
I dniem, i nocą. Może to harem?
Portier śpi pod stojącym zegarem.
W tzw. hallu trzy sztuczne palmy
i plakat: WIEDZĘ BOMBĄ ROZWALMY!
Tuż oleodruk z jakąś Wenecją
W fotelach duchy siedzą i szepcą,
Ślęczą nad radiem, mówią na migi
Duże kanalie i kanalijki,
Kombinujące dzionki i nocki.
A deszczyk pada, deszcz ciemnogrodzki.
I nie ma wyjścia - ciemność grobowa.
Ciemność i tęskność stu-procentowa!
"Barbara Ubryk" - hotel ponury.
Pokojów nigdy się nie przewietrza,
wszyscy wołają: - Powietrza nie trza!
Nie przewietrzane izby i bety;
na oknach czarne wiszą rolety.
I dniem, i nocą. Może to harem?
Portier śpi pod stojącym zegarem.
W tzw. hallu trzy sztuczne palmy
i plakat: WIEDZĘ BOMBĄ ROZWALMY!
Tuż oleodruk z jakąś Wenecją
W fotelach duchy siedzą i szepcą,
Ślęczą nad radiem, mówią na migi
Duże kanalie i kanalijki,
Kombinujące dzionki i nocki.
A deszczyk pada, deszcz ciemnogrodzki.
I nie ma wyjścia - ciemność grobowa.
Ciemność i tęskność stu-procentowa!