Guerra Sucia Jeżozwierz

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Nie cyzeluje, to na loopie brudne gadanie
Cyklinuje ci japę mądralo z rocznym stażem
Starter na czapce nic nie daje tumanie
Ten tandem ma napęd jak walec, ssij pałę!
Wulgarne? Wytrawne chcesz rapy cieciu?
Zapłaczesz jak stadnie skończeni na wiecu
KABOOM! Pułapka, ten samochód krył trotyl
Dwa Piotry, dwa gnomy chcą scenę pogrążyć
RDS dwa dwa zero jest wojenną pieśnią
MPC miota terror, igro pyr, skwierczy mięso
Mekong to mało, Zatoka to mało
Tą kampanią zmieciemy podróbkę słabą
Daj generałom salut, wjazd do miasta szumny
Mamy tu armie całą, to podkuty but dudni
Durni zgubi pycha, kupione są groupies
Ta cipka ci arsen do drinka dorzuci...gwiazdorze

To argentyńska junta, Guerra Sucia
Operacja Kondor, matki wacków w chustach
Pokoje przesłuchań tam nie chcesz się udać
Addix to grupa co w wapno rzuca paparucha
Teraz słuchaj ,tu gra nie byle chujnia
Co druga wytwórnia pcha gówna z przesłuchań
Stoję tutaj, nie ruszam by lizać się po fiutach
Na widok pastucha kurwa rusza mi się żuchwa
Kumasz? Oznaka podminowania - Wietnam
Mój stan to na bank nie zazdrosna zwiecha
Za zasłoną reklam, pancerzami dzianiny
Stoi sekta co ściemnia i czyści starym pitry
Dzieciak bądź kumaty, pierdol błazenadę
Wiesz, być jak wieszak nie znaczy żyć rapem
Miej styl i pasje, a nie szafę i insta
Plus więcej znaczy klika niż to w co się klika




Oceń to opracowanie
anonim