Świt nas dopadł dziś nago,
Jeszcze czuję na sobie bicze promieni,
Noc nas już nie ukryje,
Dzień oskarży, wyda wyrok, nie zmieni

Tego co między nami tak zakwitło nieśmiało,
Myśmy poszli tą drogą, każde z nas tak myślało,
Ona szybko się skończy, że zawrócić jest łatwo,
Dzisiaj wiemy, że miłość nasza tylko jest tratwą,

Bezmiar wód z każdej strony nas przeraża w drodze,
Wokół fale wzburzone, co rugają nas srodze,
Zakończone są pianą, która toczą z wściekłości,
Nie potrafią zrozumieć między nami miłości,

Myślę, że niebo to być tylko z Tobą,
Czuję, że piekło to widzieć Cię z nim,
Dlatego błagam zaprzyjmy się siebie,
Taka jest cena bym wiecznie Twój był,

Ja ciągle wierzę, że przed nami noce
I we śnie widzę, że przed nami dni,
Dlatego proszę odłóżmy tę miłość,
Taka jest cena by spełnić te sny

Ja poczekam na Ciebie, a ty na mnie kochana,
W innym świecie zaśniemy bez obawy, że z rana
Liche gardła co głośno plują w twarz pewne swego,
Nas obedrą z godności i nie mając litości

Będą stale nas nękać, obrzydzając nam siebie,
A ja w trosce o miłość będę szukał dla Ciebie
Miejsca, w którym Cię znajdę tylko ja hasło znając,
Sam powrócę gdzie oni pewnie ciągle czekają,

Uciekając od spojrzeń staram zgubić się w tłumie,
W którym mimo głów wielu żadna z nich nie zrozumie,
Jak jest trudno się wyrzec tego, co tak szalenie
Uczyniło nam z życia jedno wielkie marzenie,

Myślę, że niebo to być tylko z Tobą,
Czuję, że piekło to widzieć cię z nim,
Dlatego błagam zaprzyjmy się siebie,
Taka jest cena bym wiecznie Twój był,


Ja ciągle wierzę, że przed nami noce
I we śnie widzę przed nami dni,
Dlatego proszę odłóżmy tę miłość,
Taka jest cena by spełnić te sny