OpowieDdz mi, synu, co było Gdla ciebie
Za żDycia najważniAejsze
A jDa przygotuję nGagrodę tu w nieebie
Lub gDorsze znajdziAemy ci miDejsce

    A cGo ja się będę tłumDaczyć
    Ceo to w ogóle ma znDaczyć
    CGo to za jakieś głupDoty
    No ceo ty, JAezu, no cDo ty?

To Sąd Ostateczny i każdy się musi
Przede mną z życia tłumaczyć
Więc radzę ci z sędzią nawiązać współpracę
Bo pogadamy inaczej

A co to za groźby tu takie?
To nie wiesz, że jestem Polakiem?
Nie wciskaj mi tutaj ciemnoty
No co ty, Jezu, no co ty?


Rozumiem, że Polska jest ważna dla ciebie
A jak z innymi sprawami?
Co ludziom rozdałeś, w czym innych wspierałeś
Co ludzie od ciebie dostali?

No chyba żartujesz sobie?
Na darmozjadów nie robię
Niech biorą się do roboty
No co ty, Jezu, no co ty?


Słyszałem już wszystko co chciałem usłyszeć
I pytać więcej nie trzeba
I jedno chcę wiedzieć, czemu miałbym ciebie
Wpuścić tutaj do nieba

Bo jestem z narodu polskiego
I z kraju katolickiego
Ty weź lepiej ciapatych w obroty
No co ty, Jezu, no co ty?


Ty serio się chciałeś dostać do nieba
Z postawą takiego dewoty?
Że starczy się tylko urodzić Polakiem?
No co ty, Polaku, no co ty?