Dwaj skazańcy Na bani
Tekst piosenki
Widziałem dwóch skazańców, co na swym uboczu
Wysłuchali wyroku pod bagnetów strażą
I na tłum zgromadzony patrzyli bez oczu,
Jak ślepiec, kiedy zmierzchu wypatruje twarzą.
Jeden z nich, licząc jakieś ubiegłe godziny,
O widzenie się z ojcem poprosił nieśmiało,
A drugi wnet zawołał: "Ja nie mam rodziny!"
A miał ją, lecz mieć nie chciał... Tak mu się zdawało.
Śnili teraz, że chata, niegdyś ludna, traci
Ich ciała, bezpowrotnie wyszłe z jej alkierza.
Czuli próżnię na miarę wzrostu swych postaci,
Jak klatka, z której nagle wypłoszono zwierza.
Jeden z nich, zapatrzony w strzęp własnego cienia,
Chciwie wody zażądał wargą obolałą,
A drugi wnet zawołał: "Ja nie mam pragnienia!"
A miał je, lecz mieć nie chciał... Tak mu się zdawało.
Wysłuchali wyroku pod bagnetów strażą
I na tłum zgromadzony patrzyli bez oczu,
Jak ślepiec, kiedy zmierzchu wypatruje twarzą.
Jeden z nich, licząc jakieś ubiegłe godziny,
O widzenie się z ojcem poprosił nieśmiało,
A drugi wnet zawołał: "Ja nie mam rodziny!"
A miał ją, lecz mieć nie chciał... Tak mu się zdawało.
Śnili teraz, że chata, niegdyś ludna, traci
Ich ciała, bezpowrotnie wyszłe z jej alkierza.
Czuli próżnię na miarę wzrostu swych postaci,
Jak klatka, z której nagle wypłoszono zwierza.
Jeden z nich, zapatrzony w strzęp własnego cienia,
Chciwie wody zażądał wargą obolałą,
A drugi wnet zawołał: "Ja nie mam pragnienia!"
A miał je, lecz mieć nie chciał... Tak mu się zdawało.
Oceń to opracowanie
Najpopularniejsze piosenki Na bani
- 11 Wakacje z duchami
- 12 Świat bez tła
- 13 Stary młyn
- 14 Ślub
- 15 Senna piosenka
- 16 Rozstanie
- 17 Rekwije dla Mistrza Jerzego
- 18 Przy ognisku
- 19 Piosenka z liściem
- 20 Nic między nami