0
0

Epitafium dla Barbary Chęckiej Paweł Wójcik

Tekst piosenki i chwyty na gitarę

  • Chwyty na gitarę Redakcja
    1 ocena
Pod gałązką księżyca mnie kochaj        a
I niech będzie pan wielokrotny          a d
Zobaczy nas noc choinkowa               G
A potem wstąpię do samotnych            C E

Niech pan się może nazywa inaczej
Niż ten, co nigdy nie miał żony
I krzyczy głośno raczej
Nawet gdy już jest rozbudzony

Coraz bardziej mi schną myśli korzenie  a
Lecz będę robić wciąż ten sam gest      a d
No proszę cię o pomyślenie              G
Co rano zbadaj łeb, czy jest            C E

Trzeba się umyć, zapalić
Zobaczyć na miejscu głowę
Ja nie wiem jak się pływa po fali
Bo morze mam prostoliniowe

Łóżko, kołyska, imię, nazwisko
I trudne, za trudne słowa
Mam w życiu obręcz przykrą - to wszystko
Ale pogoda jest prestiżowa

Mój pan wielokrotny wyjechał do księstwa
Na pamięć palę mu świeczki
I nie mam czasu już na zwycięstwa
Lepiej odłożę grosz na fajeczki

Piszę do pana literą słoną
I wtedy zawsze słońce świeci
Potem przychodzi do mnie listonosz
Taki grubiutki kubeł na śmieci

Wszystko jest proste - ze złota jest złoto
Z ptaka ptak będzie, a z węża wąż
Szpital przestępczy jest po to
Żebym nie wyszła za wielki mąż

Coraz bardziej schną myśli korzenie
Lecz będę robić wciąż ten sam gest
No proszę cię o pomyślenie
Co rano zbadaj łeb, czy jest

Pod gałązką księżyca mnie kochaj
I niech będzie pan wielokrotny
Zobaczy nas noc choinkowa
A potem wstąpię do samotnych


Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
anonim