Zdawała się być przebrana we wszystkie pierścienie
przeszłych nieszczęść
Tak kruchych a zarazem krętych
Próbowała dostrzec
Klimatyczne dłonie ściskając
Jej skronie i moją klatkę piersiową
Wchodząc w noc z której powróciła do domu
Na zawsze

Oh (Jest jedyną która sprawia że się wznoszę)

Ona jest wszystkim i większością
Uroczystą hipnozą
Moja dalia kąpiąca się w posiadaniu
Ona przychodzi do mnie

Staję się nerwowy,perwersyjny kiedy widzę ją
to okropne
Ale ten stres jest zdumiewający
Teraz albo nigdy ona przyjdzie do domu
Na zawsze

Oh (Jest jedyną która sprawia że się wznoszę)

Ciężko powiedzieć co wycięło moją świadomość
Stała i szalona,atrakcyjna mszyca
Wyznacz swe imię na mojej twarzy,by rozpoznać
Niszczący kult feromonów

Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie
Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie
Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie

(Yeah!)

Jestem niewolnikiem i jestem panem
Bez skrępowań i sprawdzonych kontrolerów
Żyję dzięki moim potrzebom i zobowiązaniom
Ona jest czymś we mnie,czymś czym gardzę

Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie
Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie
Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie

Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie
Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie
Nie pozwolę temu nagromadzać się we mnie

ONA NIE ISTNIEJE !
NIE MOGĘ SPRAWIĆ BY ISTNIAŁA !

(Ona nie jest prawdziwa,nie mogę sprawić by istniała...)