Dziewczę z Amsterdamu Szanty
-
1 ulubiony
-
11 ulubionych
Najcw
- Co g
Najcw
Przeb
- Nie b
Nie b
Los g
Że l
Sk
Różane liczko, jasny wzrok,
- Co gadam, dobrze zważ!
Spod czepka lśni złocisty lok.
Różane liczko, jasny wzrok,
Objąłem ją, zwyczajna rzecz,
- Co gadam, dobrze zważ!
Objąłem ją, zwyczajna rzecz,
A ona krzyczy: "Łapska precz!"
Więc ja ją na kolana w mig,
- Co gadam, dobrze zważ!
Więc ja ją na kolana w mig,
A ona jeszcze bardziej w krzyk.
Przyrzekła mi nie robić psot,
- Co gadam, dobrze zważ!
Przyrzekła mi nie robić psot,
I forsę(grosz mój) przepuściła w lot.
D
ańsze dziewczę,A7
jakie D
znam,- Co g
D
adam, dobrze zD7
waż!Najcw
G
ańsze dziewczę,D
jakie znam,Przeb
e
ywa w mieście AA7
msterdam.- Nie b
D
ędę się już włóczył z TG
obą, sD
karA7
bie D
mój!Nie b
G
ędę się włD
óczył,Los g
e7
orzki mnie nauA7
czył,Że l
D
epiej się nie włóczyć z TG
obą,Sk
D
arA7
bie mD
ój!Różane liczko, jasny wzrok,
- Co gadam, dobrze zważ!
Spod czepka lśni złocisty lok.
Różane liczko, jasny wzrok,
Objąłem ją, zwyczajna rzecz,
- Co gadam, dobrze zważ!
Objąłem ją, zwyczajna rzecz,
A ona krzyczy: "Łapska precz!"
Więc ja ją na kolana w mig,
- Co gadam, dobrze zważ!
Więc ja ją na kolana w mig,
A ona jeszcze bardziej w krzyk.
Przyrzekła mi nie robić psot,
- Co gadam, dobrze zważ!
Przyrzekła mi nie robić psot,
I forsę(grosz mój) przepuściła w lot.