Wędrowny muzyk Andrzej Koczewski
Tekst piosenki
-
2 oceny
Już czas spakować walizki,
Pożegnać czule dom,
Uśmiechnąć się jeszcze do żony,
Co tęskni wciąż.
Powiedzieć dzieciom "Dobranoc",
Pod pachy manele swe wziąć
I nucąc cichą melodię
Do samochodu wsiąść.
Wędrowny muzyk,
W walizce jego dom,
Wędrowny muzyk,
W podróży wciąż.
Autostrady światła migają,
Tylko drzewa przydrożne śpią,
Krajobrazy dalekie znikają,
W kalejdoskopie łąk.
Choć czasem trochę mu smutno
I czasem wszystkich mu brak,
On nuci swoją melodię,
A koła wtórują w takt.
Wędrowny...
I wreszcie dojeżdża do celu
By szarym ludziom grac,
A później samotny w hotelu
Kładzie się spać.
I długo zasnąć nie może
Wśród papierowych ścian,
I tylko jego gitara
W kącie cichutko łka.
Wędrowny...
Pożegnać czule dom,
Uśmiechnąć się jeszcze do żony,
Co tęskni wciąż.
Powiedzieć dzieciom "Dobranoc",
Pod pachy manele swe wziąć
I nucąc cichą melodię
Do samochodu wsiąść.
Wędrowny muzyk,
W walizce jego dom,
Wędrowny muzyk,
W podróży wciąż.
Autostrady światła migają,
Tylko drzewa przydrożne śpią,
Krajobrazy dalekie znikają,
W kalejdoskopie łąk.
Choć czasem trochę mu smutno
I czasem wszystkich mu brak,
On nuci swoją melodię,
A koła wtórują w takt.
Wędrowny...
I wreszcie dojeżdża do celu
By szarym ludziom grac,
A później samotny w hotelu
Kładzie się spać.
I długo zasnąć nie może
Wśród papierowych ścian,
I tylko jego gitara
W kącie cichutko łka.
Wędrowny...